Kiosk - kup onlineKiosk - Ladnydom.pl

Renowacja czy dewastacja? Zaułek Solny we Wrocławiu

red

Miało być piękniej, czyściej i ładniej. A jest? Przechodnie mówią, że w miejscu urokliwego zakątka powstała cmentarna brama. Choć na wrocławskim Zaułku Solnym, będącym popularnym pieszym skrótem z Placu Solnego w kierunku ulicy Krupniczej wyrównano posadzki i dodano oświetlenie, to miejsce to, przez kilka schodków ciągle jest niedostępne dla osób niepełnosprawnych czy prowadzących wózki dziecięce. A wszystko za zgodą miejskiej konserwator zabytków.

Choć formalnie Zaułek Solny nie jest zabytkiem, to nad wszystkim pracami począwszy od projektu czuwała Katarzyna Hawrylak-Brzezowska - konserwator zabytków. Wszystko po to, aby mimo tego, iż zapowiadane zmiany miały mieć charakter czysto kosmetyczny, wszystko przebiegło jak należy. Zdaniem pani konserwator wszystko się udało, swego oburzenia natomiast nie kryją mieszkańcy Wrocławia, którzy porównują nową bramę do witryny zakładu pogrzebowego.

W Gazecie Wrocławskiej możemy przeczytać, że o odnowionej bramie Pani Katarzyna Hawrylak-Brzezowska mówi, że odzyskała ona neutralny charakter:

Uważam, że efekt, który osiągnęliśmy jest bardzo dobry. Wcześnie miał on estetykę zagrody agroturystycznej, więc nie widziałam potrzeby, by podtrzymywać tę formę.

Za projekt odpowiada Autorska Pracownia ach. Macieja Małachowicza. Zanim jednak posypią się gromy na architekta, trzeba wyjaśnić, że architekt nie chciał zmiany charakteru bramy na modernistyczną. Pracownia proponowała zarówno odnowienie bramy w jej obecnym kształcie, jak również przywrócenie jej pierwotnego wyglądu bramy znajdującej się kiedyś w tym miejscu kamienicy. O ostatecznym kształcie miała jednak zadecydować miejska konserwator zabytków.

Choć estetyka nowej bramy pozostawia naprawdę dużo do życzenia i z pewnością jest mocnym kandydatem do tytułu makabryły, nie mniej istotna zdaje się kwestia dostępności przejścia dla osób o ograniczonej sprawności ruchowej. Mimo remontu nawierzchni przejścia, kilka schodków ciągle stanowi barierę nie do pokonania dla osób poruszających się na wózkach inwalidzkich i utrudnieniem dla osób z większym bagażem czy z wózkami dziecięcymi. Wiele osób ma żal, że nikt nie zapytał mieszkańców, organizacji pozarządowych czy architektów, czy istnieje możliwość dostosowania przejścia tak, by zlikwidować istniejące tam bariery architektoniczne.

Kosztujący 148 tysięcy złotych remont w tej sytuacji przypomina niezbyt udany makijaż, który nie tylko nie zlikwidował mankamentów tego miejsca, a jedynie sprawił, że całość pozbyła się naturalnego uroku i straszy brzydkim pudrem.

    Więcej o:

Skomentuj:

Renowacja czy dewastacja? Zaułek Solny we Wrocławiu