Kiosk - kup onlineKiosk - Ladnydom.pl

Ukryte piękno dworca w Katowicach

red

Historycy architektury oraz znawcy modernizmu nie zgadzają się na wyburzenie dworca w Katowicach, jednak mimo powszechnego sprzeciwu tych środowisk wszystko wskazuje na to, że jego los jest już przesądzony. Rozmawiamy z młodym artystą Tomaszem Kiełkowskim, który swój sprzeciw wobec zburzenia wyraził fotografią, ukazując ukryte piękno brutalizmu.

Agnieszka Rumińska: Skąd pomysł fotografowania kielichów?

Tomasz Kiełkowski: Od paru lat zajmuję się fotografowaniem architektury Śląska,bezpośrednio wcześniej była to architektura tradycyjna i modernistyczna. W tym przypadku zaważyła wielka dyskusja, która rozgorzała w wyniku pomysłów na przebudowę Dworca. Uznałem, że muszę na swój sposób zabrać w niej głos. Dodatkowym motywem było wzbudzenie świadomości wśród ludzi, bo jak wiemy największy problem tkwi w świadomości tego, że dworzec naprawdę jest unikatowy.

Jak przebiegał proces fotografowania, zbierania kadrów? Czy ludzie nie patrzyli się na ciebie dziwnie, że fotografujesz brudny dworzec?

Pierwszym krokiem było przeczytanie różnych publikacji o dworcu od strony technicznej, żeby uchwycić elementy ważne architektonicznie. Sam proces robienia zdjęć nie różnił się od innych zdjęć. Fotografie zacząłem robić od okolic stycznia 2010. Owszem były osoby, które dziwnie patrzyły na mnie, jednak takie sytuacje nie są niczym dziwnym, jeśli fotografuje się nieco nietypowe miejsca.

Co takiego wyjątkowego ma w sobie dworzec w Katowicach? Kiedy Ty odkryłeś w nim piękno?

W tym miejscu należy powtórzyć słowa historyków sztuki, o tym, że konstrukcja kielichowa jest majstersztykiem inżynierii. Dodatkowo, jest to jeden z nielicznych przykładów brutalizmu w Polsce, nurtu który owszem, budzi duże kontrowersje na świecie, jednak czy jest wystarczający powód do wyburzenia dworca, tylko dlatego, że pochodzi z okresu który jest dość trudny w odbiorze wizualnym? Inną kwestią jest sama sprawa zaniedbania hali dworca. Jeżeli o jakieś miejsce nie dbano przez ostatnie 20 lat, to nic dziwnego, że wygląda jak wygląda. Wybudowanie nowego budynku sprawy nie załatwi, jeżeli nie będzie się dbać o niego. Jest to mentalnością ludów pierwotnych, że jeśli jedno miejsce zostało zapaskudzone, to przenosimy się w inne.

Motywem, który dość mocno przemówił do mojej wyobraźni było zobaczenie zdjęć z Lotniska Newark w Nowym Jorku, które również jest oparte na konstrukcji kielichowej, a powstało parę lat po Katowicach.

Wielu ludzi ma problem z zaakceptowaniem tej bryły, aprobują decyzję o jej wyburzeniu. Jak przetłumaczyć im, że ta architektura to wartość ponadczasowa, a nie tylko fanaberia znawców architektury?

Wielu ludzi nie rozróżnia podstawowej i elementarnej rzeczy: rozdziału brutalistycznych kielichów od brutalnych straganów i brutalnego brudu panującego w hali. Nikt z obrońców Dworca nie jest fanem zapachu kebaba przeżerającego kurtkę czy obskurnych korytarzy. Należy tutaj przypomnieć, ze w latach '70, kiedy Dworzec był zadbany, w hali stały palmy, a podróżni naprawdę chwalili budynek. Obecnie doceniamy kielichy jako dzieło sztuki inżynieryjnej, ale również pragniemy czystego dworca. Uważamy, że potrzebna jest modernizacja, a nie wyburzenie.

Jakie losy czeka dworzec? Czy warto mieć jeszcze nadzieję, że coś uratuje go od buldożera?

Dworzec jest obecnie sukcesywnie zamykany, likwidowane są stragany. Docelowo pod koniec maja hala ma być pusta i zamknięta dla pasażerów. Następnie kielichy mają zostać wyburzone. Nadzieję zawsze trzeba mieć. Pani profesor Irma Kozina z Uniwersytetu Śląskiego prowadzi akcję zbierania podpisów w obronie, podpisy będą również zbierane podczas wernisażu wystawy.

Projekt, który został przygotowany zakłada zachowanie kielichów.  Ich rekonstrukcja ma być pewnego rodzaju kompromisem.. Czy trafionym?

Kompromisem i półśrodkiem. Wątpliwości w tej materii jest mnóstwo: od samego faktu czy inwestor faktycznie kielichy odbuduje, czy będą one w tej samej technice (specjaliści mówią, że obecnie jest niemożliwym odtworzenie deskowań z prostej przyczyny braku rzemieślników operujących taką techniką). Inną sprawą są wątpliwości wokół ekspertyz dotyczących stanu kielichów. Według naukowców z Politechniki Śląskiej zbrojenia oraz beton są w dobrym stanie i nie ma żadnych przesłanek związanych ze stabilnością konstrukcji, które wskazywałyby na wyburzenie obiektu. Niestety kiedy okazało się, że ekspertyza jest nie po myśli inwestora, zerwali współpracę z zespołem badawczym.

Jak Ty walczyłeś o zachowanie tej budowli? Czy nadal prowadzone są jakieś działania dotyczące uniknięcia zburzenia dworca?

Jestem tylko fotografem, więc moje środki działania są ograniczone, moim głównym działaniem jest właśnie ta wystawa. Prowadzona jest zbiórka podpisów pod petycją o Dworcu, dodatkowo została założona grupa na facebooku (RATUJMY KIELICHY KATOWICKIEGO DWORCA), która ma około 1400 członków. Akcje ratowania Dworca planuje również Stowarzyszenie Moje Miasto.

Tomasz Kiełkowski - absolwent politologii (dziennikarstwo i komunikacja społeczna) w Uniwersytecie Śląskim, obecnie student filozofii. Autor wystaw fotograficznych (Symetrie Modernizmu - 2008; Przestrzenie Art Deco - 2009) oraz akcji poświęconych katowickiemu modernizmowi (Katowicka Moderna). Kandydat do Związku Polskich Artystów Fotografików. Pasjonat historii i tradycji Śląska. Współautor albumu poświęconego rodzinie von Ballestrem. Jest członkiem Stowarzyszenia Szatnia - grupy wykazującej wzmożoną aktywność na polu kultury Śląska. www.kielkowski.com.pl

    Więcej o:

Skomentuj:

Ukryte piękno dworca w Katowicach