Kiosk - kup onlineKiosk - Ladnydom.pl

Le Corbusier na Manhattanie: "Drapacze chmur Nowego Jorku są za niskie" [KSIĄŻKA]

red

Inspiracją i bohaterem książki "Kiedy katedry były białe" jest Nowy Jork. Dla Europejczyków był on w latach 30. tym, czym dziś Szanghaj czy Dubaj - miastem nowych możliwości, fascynującą i jednocześnie obcą metropolią, w której możliwe było to, co nie do pomyślenia na Starym Kontynencie. W wieżowcach Manhattanu Le Corbusier zobaczył "białe katedry nowoczesności" - symbol możliwości i aspiracji swojej epoki.

Po 76 latach od francuskiej premiery Centrum Architektury przedstawia pierwsze polskie wydanie książki Le Corbusiera „Kiedy katedry były białe. Podróż do kraju ludzi nieśmiałych”. To druga książka papieża modernizmu opublikowana po polsku. Poprzednia - „W stronę architektury” była architektonicznym przebojem księgarskim 2012 roku - pierwsze wydanie (2000 egzemplarzy) rozeszło się w miesiąc.

„Kiedy katedry były białe” to efekt pierwszej podróży legendarnego architekta do Ameryki. W 1935 roku papież modernizmu przeżywał kryzys. Sfrustrowany oporem na który trafiła awangarda i w ZSRR, i w III Rzeszy, i w demokratycznej Francji, przyjął zaproszenie Fundacji Rockefellera i wybrał się z wykładami do USA. Liczył na to, że jego radykalne idee miasta przyszłości (tzw. Miasto promienne) i nowej organizacji społeczeństwa znajdą podatny grunt w nowym, nieobciążonym tradycją świecie.

„Katedry” nie są książką tylko o architekturze. Autor równie błyskotliwie pisze o podróżach koleją, o seksualności Amerykanów, ich manierach i etyce pracy, o świecie wielkiego biznesu i sztuki. Wieżowce i kluby jazzowe Manhattanu, fabryki Forda i uniwersytety, niedostępne w Europie wygody i cuda techniki, spotkania z wpływowymi ludźmi i rozmowy podsłuchane w restauracjach, Louis Armstrong i Caravaggio, Rockefeller i Freud zainspirowali niezwykłą książkę - połączenie architektonicznego i politycznego manifestu z dziennikiem podróży Europejczyka patrzącego na młodą amerykańską cywilizację z mieszaniną podziwu i wyższości.

Podróż, a później książka, miały kolosalne znaczenie dla promocji idei modernizmu na świecie. Jerzy Sołtan - jeden z największych polskich modernistów - „Katedry” wskazywał jako książkę, która ukształtowała go na całe życie i doprowadziła pod drzwi paryskiej pracowni Le Corbusiera. „Katedry” stały się również inspiracją do wydanej właśnie po polsku książki Rema Koolhaasa „Deliryczny Nowy Jork”.

„Katedry” nie były dotąd tłumaczone na język polski. Niewielkie fragmenty opublikowano tylko w magazynie „Arkady” w 1939 roku. Polskie wydanie oparto na pierwszym wydaniu francuskim z 1937 roku, ze wszystkimi oryginalnymi ilustracjami. Książka, mistrzowsko przełożona przez Tomasza Swobodę, napisana jest charakterystycznym dla Le Corbusiera stylem - pełnym krótkich zdań i haseł, błyskotliwych metafor i prowokacyjnych aforyzmów („Mężczyźni są znudzeni wszystkim, kobiety są znudzone mężczyznami”, „Jazz to podwalina pod katedrę dźwięków”), na czele z powracającym zdaniem: „Drapacze chmur Nowego Jorku są za niskie”.

Wstęp przygotował wybitny znawca architektury XX wieku, prof. Waldemar Baraniewski. Okładkę i szatę graficzną zaprojektował Kuba Sowiński (Biuro Szeryfy).

Publikacja jest częścią serii Fundamenty, w której Centrum Architektury przedstawia klasyczne książki o architekturze, niedostępne dotąd na polskim rynku lub od dawna niewznawiane (koncepcja i prowadzenie serii: Aleksandra Stępnikowska, Grzegorz Piątek, koncepcja graficzna serii Fundamenty: Biuro Szeryfy, patronat: SARP).

    Więcej o:

Skomentuj:

Le Corbusier na Manhattanie: "Drapacze chmur Nowego Jorku są za niskie" [KSIĄŻKA]