Kiosk - kup onlineKiosk - Ladnydom.pl

Pływające domy na Kiribati. Polak zwycięzcą międzynarodowego konkursu architektonicznego

WG/Red. Pressland

Marcin Kitala zdobył pierwsze miejsce w międzynarodowym konkursie na opracowanie koncepcji pływających domów na Kiribati. Zaproponował on system połączonych ze sobą pięciokątnych modułów tworzących wyspy.

Pływająca wioska na Kiribati. Proj. Marcin Kitala
Pływająca wioska na Kiribati. Proj. Marcin Kitala
mat. architekta

Położona na Oceanie Spokojnym Republika Kiribati jest państwem wyspiarskim. W jego skład wchodzą 2 atole i 1 wyspa koralowa Banaba, rozsiane na powierzchni ponad 3,5 mln km kw. wokół równika. Zmiany klimatyczne i podnoszący się poziom oceanów jest zagrożeniem dla mieszkańców Kiribati. Ucieczka nie wchodzi w grę, a pozostanie jest ryzykiem. Rozwiązaniem okazać się mogą pływające domy. Rozstrzygnięty niedawno konkurs ma na celu zapewnienie przyszłości ludności Kiribati.

Marcin Kitala, zwycięzca konkursu przygotował projekt "Riiki". Zaprezentował on system pływających wysp, składających się z połączonych ze sobą pięciokątnych platform. Wyspy można dowolnie kształtować, dodają kolejne moduły. Platformy pełnią określoną funkcję - jedne są mieszkalne, inne są wyłącznie ogrodami lub terenami uprawnymi.

Oto co Marcin Kitala pisze o swoim projekcie "Riiki":

Projekt jest odpowiedzią na niebezpieczeństwo grożące wyspiarskiemu państwu Kiribati, związane z podnoszącym się poziomem mórz. Kiribati niedługo może stać się pierwszym krajem, który zostanie całkowicie zatopiony, a jego mieszkańcy zmuszeni do emigracji.

Zaprezentowany system pływających wysp czerpie inspiracje z mitów Oceanii, procesów kształtujących pacyficzne wyspy oraz lokalnej kultury Kiribati.
Platformy o zróżnicowanym charakterze, które mogą się swobodnie ze sobą łączyć lub rozpraszać, zapewniają zarówno samowystarczalność oraz współpracę na poziomie mikro, jak i makro.

Nareau

Według jednego z mitów stworzenia opowiadanych na Kiribati, na początku był tylko bóg o imieniu Nareau. Unosił się on swobodnie w pustce i głęboko spał. W pewnym momencie obudził go jednak niepodziewany wrzask. W jego głowie pojawiło się pełno różnorakich myśli, ponieważ uświadomił sobie, że ten krzyk pochodził od niego samego. Postanowił nie zasypiać ponownie.

Pływająca wioska na Kiribati. Proj. Marcin Kitala
Pływająca wioska na Kiribati. Proj. Marcin Kitala
mat. architekta

Te Bomatemaki

Podczas czuwania znienacka kichnął i z jego nosa wypadł dziwny okrągły obiekt, przypominający z zewnątrz skorupę żółwia. Składał się tylko z wody i piasku, a w środku było czternaście żywych stworzeń. Artefakt nazywał się Te Bomatemaki. Zaciekawiony, Nareau wdrapał się na niego i wszedł do środka.

Mieszkańcy

Stworzenia mieszkające w Te Bomatemaki były bóstwami, ale nie mogły się swobodnie poruszać. Wszystko w środku skorupy było płaskie i ściśnięte, łącznie z nimi i pierwszą maneaba, salą spotkań. Nareau postanowił uczynić Te Bomatemaki zdatnym do zamieszkania i przypisał każdemu z nich prace do wykonania, by to osiągnąć. Riiki, najwyższy z mieszkańców otrzymał zadanie podniesienia dachu, aby zyskać przestrzeń do poruszania się, wzrostu i życia.

Podstęp

Riiki podniósł dach tak wysoko jak potrafił, jednak to wciąż było niewystarczające. Widząc to, inni bogowie położyli jadowitego węża koło jego nogi, aby go ukąsił. Riiki podskoczył z bólu, wznosząc dach tak wysoko, że oddzielił wodę od nieba, tworząc przestrzeń wolną do zamieszkania.

Rzeźbienie

Nareau nazwał niebo jako karawa, ziemię jako tarawa, a wodę jako marawa. Są to trzy najważniejsze elementy Kiribati. Bogowie kontynuowali pracę, połamali ziemię i rozrzucili kawałki w wodzie tworząc wyspy, wyczyścili słońce i księżyc z kurzu, żeby mogły zaświecić.

Korakina - bycie częścią

Następnie ustanowiono tradycje obowiązujące w sali maneaba oraz porządek zajmowania miejsc boti. Stworzono ludzi i duchy. Na koniec Nareau rozkazał ziemi i wodzie wydawać swoje plony, a niebu by dawało deszcz, potrzebny do wzrostu. Trzy elementy miały należeć do korzystających z nich ludzi, którzy jednocześnie byli ich częścią.

Riiki

Dzisiaj słowo riiki wiele znaczeń, wszystkie pochodzące od boga Riiki. Możemy go użyć do nazwania aktu kreacji, lądu utworzonego przez nanoszenie piasku, kiełkującej palmy, siedziby przodków, ojczyzny, miejsca znajomego, procesu stawania się, narodzin, wzrostu, początku życia.

Bibitakin kanoan boong

W języku gilbertyjskim, używanym na Kiribati powyższe wyrażenie oznacza „zmianę pogody na przestrzeni wielu dni". Chodzi o globalne ocieplenie i niepewność z nim związaną. Archipelag Kiribati w ciągu 50 lat znajdzie się pod wodą. Już dzisiaj ocean wdziera się w głąb lądu, zasoby słodkiego wody się kurczą, a rośliny umierają. Jednakże ludzie są zdeterminowani zostać w ojczyźnie.

 

Formowanie

Archipelag Kiribati składa się z trzydziestu dwóch atoli i jednej wyniesionej rafy. Wyspy zostały stworzone w równej mierze przez wulkany, wodę, piasek, koralowce, rośliny, zwierzęta i ludzi. Nanoszenie materiału i erozja, cykle tworzenia i niszczenia, budowy domów i przenoszenia piasku. Kawałek po kawałku.

Babaurua - razem

Podstawowymi elementami projektu są pięciokątne pływające platformy. Kształt ten, którym nie da się jednorodnie pokryć płaszczyzny, oferuje mnóstwo możliwości w aranżowaniu kształtu społeczności. Osada może być powiększana lub pomniejszana albo swobodnie się rozproszyć w zależności od potrzeby. Każda platforma wzbogaca grupę. Miasto jest budowane i rozmontowywane fragment po fragmencie tak jak pacyficzne wyspy tworzone przez naturę.

Odłamki

Wszystkie pięcioboki mają określoną funkcję. Jedne są mieszkalne, inne wyłącznie z ogrodami, lub dziką plażą. Mogą mieć charakter rolniczy, techniczny lub produkcyjny. Służyć do pracy, spędzania wolnego czasu lub świętowania. Być ciche i odludne lub tętniące życiem. Każda pływająca wyspa jest tak samo ważna, by stworzyć rozkwitającą społeczność.

Karikiriki - nowa osada

Połączone razem, platformy tworzą jeden organizm, jedną społeczność. Może ona sprostać przeszkodom i kłopotom, dzięki swojej zdolności do adaptacji i rekonfiguracji. Dzięki tworzeniu siebie samej w kolejnych cyklach. Dopóki Riiki nie uniesie jeszcze raz nieba, żeby ponownie stworzyć przestrzeń do życia podczas kolejnego obrotu koła czasu.

----

Marcinowi gratulujemy zwycięstwa w konkursie i życzymy kolejnych sukcesów!

    Więcej o:

Skomentuj:

Pływające domy na Kiribati. Polak zwycięzcą międzynarodowego konkursu architektonicznego