Afera o tuje przed Operą. Marek Budzyński: "Iglaków w projekcie nie było"
Zamiast kwietnej łąki są iglaki i ozdobne kamyczki. Środowisko architektów zdumione brakiem szacunku dla projektu Marka Budzyńskiego.
Budowa Opery Podlaskiej to jedna z najważniejszych białostockich inwestycji ostatnich lat. Jej projekt wybrano w konkursie, w którym zwyciężyła pracownia Marka Budzyńskiego. Architekt ten słynie z niezwykłej umiejętności wkomponowywania architektury w krajobraz.
Zaprojektowany przez niego gmach opery w znacznej części został ukryty pod skarpami. Mają one przypominać zieloną łąkę i korespondować z leżącym w pobliżu Parkiem Centralnym. Tak zaprojektowana zieleń w niezmienionej formie przetrwała do tego roku. Niedawno na skarpie rozsypano biały żwirek, w którym zasadzono bukszpan. Dodatkowo na skarpie pojawiły się iglaki, między innymi tuje.
Dziennikarze białostockiej Gazety o projekt zieleni zapytali prof. Marka Budzyńskiego:
Iglaków, tui i kamyczków dookoła w ich projekcie nie było. To miała być kwietna łąka, która wspina się na budynek - powiedział architekt.
Dyrekcja Opery tłumaczy, że ingerencja w zieleń była konieczna by zatrzymać samoistną degradację kwietnej łąki.
Nowa siedziba Opery wraz z przyległymi terenami zielonymi jest użytkowana od września 2012 roku i od tego czasu obserwujemy postępujące zanikanie kwietnej łąki. Generalnie powodem takiego stanu, jak sądzimy, jest specyficzny mikroklimat panujący wokół Opery, znacznie ostrzejszy niż zakładał projekt. Teren jest otwarty, a przez to szczególnie podatny na silne, zimne wiatry. Obawiamy się, że to właśnie wiatry uniemożliwiają prawidłowy wzrost roślin - mówi Zastępca Dyrektora Opery Podlaskiej Damian Tanajewski.
Tanajewski dodaje, że część roślin posadzono by utrudnić przypadkowym osobom dostęp do systemu wentylacji i świetlików na skarpie.
Niestety, projektant nie zadbał o jakiekolwiek zabezpieczenie tego rejonu, a każdy, nawet przypadkowy kontakt z tymi urządzeniami, może być brzemienny w skutki zarówno dla takiej osoby, jak i dla Opery - dodaje Tanajewski.
Jak dalej mówił Tanajewski, nasadzenie nowych roślin poradzili "lokalni specjaliści". Administracja Opery chce w ten sposób sprawdzić, które z nich okażą się odporne na warunki atmosferyczne. Następnie skonsultują się z prof. Budzyńskim, by ten zaproponował zmiany w projekcie terenu zielonego.
Do sprawy odniósł się także Janusz Grycel, prezes białostockiego oddziału Stowarzyszenia Architektów Polskich:
Projekty profesora Marka Budzyńskiego są skończoną całością. On dba o wszelkie szczegóły swoich realizacji. Tego typu nasadzenia są elementem obcym. Tak można urządzać ogródek przy domu! To niedobra ingerencja w projekt, w prawa autorskie architekta. Taka ingerencja - wydawać się może, że niewielka - zniekształca ten obiekt. Szkoda, że inwestor nie zdaje sobie z tego sprawy - powiedział prezes SARP.
_____
Prof. Marek Budzyński zaprojektował m.in. warszawskie gmachy Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego oraz Sądu Najwyższego. Jest też autorem Kampusu Uniwersytetu w Białymstoku.
czytaj więcej: bialystok.gazeta.pl
- Więcej o:
- białystok architektura
- ciekawostki
Filharmonia Podlaska na finiszu [FOTO]
Białystok. Miasto w budowie [PRZEGLĄD]
Inwestycje w 2012. Te budynki zmienią nasz krajobraz
Modernizacja dworca w Białymstoku. Odtworzono wnętrza z 1910 roku
Białystok: Spodki zostaną uznane za zabytek?
Muzeum Pamięci Sybiru w Białymstoku gotowe. Trwają pracę nad montażem wystawy
„Osiedlownik”, czyli przewodnik po osiedlach Białegostoku
Białystok będzie miał zielone przystanki