Żagiel Libeskinda to brzydal
Zgadzacie się? [sondaż]


W swoim ostatnim artykule o apartamentowcu Złota 44 projektu Daniela Libeskinda, Michał Wojtczuk nie zostawia na nim suchej nitki. Dziennikarz Gazety Stołecznej zauważa, że prawie zrealizowany budynek wygląda dziś zupełnie inaczej niż na wizualizacjach prezentowanych podczas promocji świetnie zapowiadającego się wieżowca. Wojtczuk nie ma już złudzeń, że najwyższy apartamentowiec z Polsce będzie po prostu brzydki. Oto co napisał:
"Piszę to z przykrością, bo kibicowałem inwestycji przy Złotej. Trzymałem kciuki za 192-metrowy apartamentowiec o śmiałych kształtach w samym centrum stolicy, który powstał na miejscu rozebranego centrum handlowego. Wizjonerski projekt słynnego Daniela Libeskinda był w moim odczuciu na tyle oryginalny, że można było przymknąć oczy na jego urbanistyczne niedostatki - powinien stać przy którejś z głównych ulic, a nie w drugiej linii zabudowy, schowany za blokiem z wielkiej płyty.
Byłem pod wrażeniem niezwykłej bryły wieżowca zaprojektowanej przez Libeskinda. Jedna z elewacji jest lekko wklęsła, druga delikatnie się wybrzusza. W efekcie niemal dwustumetrowy budynek o solidnej betonowej konstrukcji ma w sobie lekkość muślinowej chustki wygiętej podmuchem wiatru. To dlatego internauci natychmiast nadali mu przydomek Szklany Żagiel
Obserwowałem, jak budynek się pnie, kręciłem z niedowierzaniem głową, gdy sądowe procedury zahamowały budowę, odetchnąłem z ulgą, gdy inwestycja została wznowiona. Z przyjemnością patrzyłem, jak rośnie niemal w oczach, w niesamowitym tempie jednej kondygnacji na tydzień.
A potem na budynku zaczęto montować elewację. Składa się ze specjalnych trójszybowych paneli. Kiedy zobaczyłem te pierwsze, przecierałem ze zdumienia oczy. Gdzie się podział srebrzystoniebieski połysk obiecywany na wizualizacjach? Zamiast szybami o kolorach budzących skojarzenie z migoczącymi w słońcu falami Adriatyku budynek okładany jest matowymi szarozielonymi taflami o wdzięku plastikowej tacy w stołówce w gimnazjum. Tak wyglądają budynki z lat 90. ubiegłego wieku. Jak źle się starzeją, można stwierdzić, porównując elewacje niskiego biurowca Warsaw Towers przy ul. Siennej (rocznik 1999) i młodszego o siedem lat biurowca Rondo 1.
"Może to tylko pierwsze, próbne panele?" - tłumaczyłem sobie z początku. Potem myślałem, że może to kwestia kiepskiej pogody albo kontrastu z górującym nad przeszkleniem betonowym szkieletem budynku. Ale dziś, gdy już ponad dwie trzecie elewacji jest gotowe, nie mam już złudzeń. Mlecznoszare panele stłamszą lekkość wieżowca.
Złota 44 nie będzie - jak opowiadał z zapałem Daniel Libeskind - zrywającym się do lotu polskim orłem. To co najwyżej rozleniwiony warszawski gołąb."
źródło: warszawa.gazeta.pl
Zgadzacie się z miażdżącą opinią Wojtczuka? A może wieżowiec projektu Libeskinda podoba się wam mimo krytykowanych przez dziennikarza paneli? Oddajcie swój głos w sondażu poniżej
ZOBACZ TAKŻE:
Wieżowiec Burj Khalifa inwestycyjną klapą
Najwyższy wieżowiec świata podobny do...
The Shard, najwyższy wieżowiec Londynu [FILM]
Nobliwe biurowce od JEMS
Wielki mural na parkingu w centrum Warszawy. Hit czy Kit?
Architektura Saskiej Kępy w albumie SAS
Żagiel Libeskinda: brzydki czy ekstrawagancki?
Mieżaki do miejskiego relaksu
Żagiel Libeskinda to brzydal
Służewski Dom Kultury [najnowsze zdjęcia z budowy]
Tajemnice dawnej siedziby Bieruta zdradza książę Lubomirski [WIDEO]