Co dalej z Pl. Grzybowskim?
Żądamy powrotu Dotleniacza i ratowania ul. Próżnej - domagali się mieszkańcy na debacie poświęconej przyszłości pl. Grzybowskiego w Warszawie . Tymczasem ma się na nim pojawić pomnik Polaków ratujących Żydów w czasie wojny.
Konkurs architektoniczny na zagospodarowanie rejonu pl. Grzybowskiego ogłasza Wojciech Bartelski, burmistrz Śródmieścia: - Jednak najpierw przeprowadzimy konsultacje społeczne. Ich próbka odbyła się wczoraj w szkole przy ul. Twardej. Emocje sięgały zenitu, bo wszyscy to miejsce wyobrażają sobie inaczej - Żydzi, Polacy i sąsiedzi.
Do pl. Grzybowskiego przylega ul. Próżna, jedyna ocalała z getta warszawskiego ulica z obustronną zabudową. Opuszczone domy z zamurowanymi oknami przypominają scenografię z filmów grozy. Teraz kamienice po nieparzystej stronie (nr 7 i 9) należą do austriackiej firmy Warimpex, która wciąż przesuwa termin ich remontu. Zaplanowano tam ekskluzywny hotel . Prezes firmy zdradził jednak, że w zaadaptowanych kamienicach zapewne nie powstanie hotel, lecz biurowiec, co wymaga np. budowy garażu podziemnego pod pl. Grzybowskim.
- To śmierć dla placu i drzew. To koniec - protestowała Olga Braniecka, jedna z okolicznych mieszkanek.
Największe emocje wywołał tzw. Dotleniacz autorstwa artystki Joanny Rajkowskiej.
- Władze okradły nas z Dotleniacza, który został entuzjastycznie przyjęty przez mieszkańców. On jest nam potrzebny. Ludzie przy nim się spotykali, czytali książki. Chcemy takiego miejsca, które integruje mieszkańców - mówiła Irena Zaborska, mieszkanka z ul. Bagno.
- Obiecuję, że Dotleniacz zostanie odbudowany i zainstalowany przez nas już na stałe. Ale to musi potrwać rok, półtora - przekonywał burmistrz Bartelski.
Na plac chrapkę mają rozmaite środowiska, które chciałyby tu poustawiać swoje pomniki. Umarła już idea Polaków zamordowanych przez UPA, z dziećmi przybitymi gwoźdźmi i drutem kolczastym do drzewa. - Ale to dobre miejsce, by upamiętnić Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata - wyryć tysiące nazwisk Polaków, którzy ratowali Żydów w czasie wojny. To skandal, że w Warszawie nie ma nadal takiego pomnika. On może stać w zieleni, nie musi razić skalą. Plac Grzybowski powinien pozostać zielony - przekonywał Andrzej Przewoźnik z Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa.
Na pomnik zostanie ogłoszony oddzielny konkurs. Remont pl. Grzybowskiego ma się zacząć w przyszłym roku i skończyć w 2010 r.
Czytaj więcej
Źródło: Gazeta Stołeczna
Dariusz Bartoszewicz
- Więcej o:
- urbanistyka
- warszawa
Borne Sulinowo. Kłomino - wirtualna wizyta w mieście-widmo [ZDJĘCIA]
Poza własnością. W stronę udanej polityki mieszkaniowej - książka Joanny Erbel [BRYLA CZYTA]
Przepis na zdrowe miasto? Dobre planowanie. Tu liczy się strategia
Wolne Tory w Poznaniu. Wizja nowego miasta [FILM]
Warszawa, Chicago, Bilbao pod lupą. Pierwsza debata o miejskich inwestycjach z cyklu PLACES + SPACES za nami
Urban Land Institute inspiruje do dyskusji o rozwoju miast
Nudna i powtarzalna szeregówka? Nie w tym miejscu!
Miejskie wnętrza pełne książek [WASZE PROJEKTY]