Pecha Kucha na gdańskiej Wyspie
Po raz pierwszy w Polsce odbyła się Pecha Kucha - dynamiczny slide show, gdzie architekci prezentują swoje prace i pomysły.









Pomysł na dynamiczny slide show, gdzie prezentujący twórcy wyświetlają 20 slajdów, każdy po 20 sekund, zrodził się w Japonii w 2003 roku u Astrid Klein i Marka Dythama, którzy postanowili w ten sposób przyciągnąć młodych projektantów do spotkań i publicznej prezentacji swoich prac.
Forma pokazu - dokładne 6 minut i 40 sekund dla każdego uczestnika, bardzo szybko się rozprzestrzeniła i już ponad 120 miast na całym świecie organizuje cyklicznie Pecha Kucha Night. Uczestnikami takich wydarzeń byli między innymi architekci Jun Aoki i Rem Koolhaas , ale także projektanci, komedianci i aktorzy.
Na terenie dawnej Stoczni Gdańskiej, w Instytucie Sztuki Wyspa odbyła się po raz pierwszy w Polsce Pecha Kucha Night (czytaj pe-czak-cza co oznacza po japońsku gadu gadu). Przybyli się zarówno architekci czynnie realizujący swoje projekty jak Gosia Kuciewicz z warszawskiej Centrali, która prezentowała jak schemat ideowy mobilnego wnętrza można wcielić w życie, jak i ci z utopijnymi wizjami - drapacza chmur zwieszonego w dół z satelity ("kosmodrapacz" Michała Stażewskiego i Agnieszki Zbieć). Bardzo twórcza para projektantów z Work Temple - Jacek Kamiński i Igor Jankowski zaprezentowała swoje pomysły i osiągnięcia na polu grafiki i designu, zaś scenografie i kostiumy przedstawiała Kasia Zawistowska.
Prezentacje wywołały całą masę emocji jak wzruszający pokaz zdjęć lotniczych Kacpra Kowalskiego, tegorocznego laureata World Press Photo, który oprócz nagrodzonych fotografii prasowych prezentował również te bardziej osobiste, romantyczne, ukazujące piękno pomorskiego krajobrazu widzianego z perspektywy lotu ptaka.
Salwy śmiechu wzbudził Jacek Frąś z Dick4Dick prezentujący komiksową historyjkę z zapytaniem jak to w Polsce jest - dobrze czy źle oraz wystąpienie Krzysztofa Syrucia o dowolnym, artystycznym przekształcaniu nowo odkrywanych planet w grę kompozycyjną. Michał Jońca podzielił się wyjątkowo nowatorskimi pomysłami z kart swojego notatnika zaś Adam Bućko zaprezentował łódź inspirowaną dynamiczną agresją zimorodka.
Nie obyło się bez prowokacji - Maciej Czarnecki poruszył widownię historią o zaginionym, skandynawskim przyjacielu opowiadaną na tle jego minimalistycznych, czarno-białych fotografii. Cała historia okazała się później sfingowana dla uatrakcyjnienia pokazu, ale w kuluarach już dociekano co mogło być przyczyną tajemniczego zaginięcia.
Show zamknęła opowiastka fotograficzna organizatorów - Filipa Kozarskiego i Macieja Ryniewicza z Lowbudget o tym jak to się stało, że się udało.
Pierwsza w Polsce Pecha Kucha przyciągnęła ponad 400 zainteresowanych i przebiegła znakomicie wśród atmosfery twórczej radości i inspiracji a Gdańska Stocznia znowu gościła niezależne podejście do świata i wolność myślenia...
Paulina Porębska i Szymon Goździkowski
A_7
Zobacz także:
POLSKA BRYŁA z Tomaszem Koniorem
Akcja Kreacja - projektowanie na żywo
- Więcej o:
- architekci
- architektura
- gdańsk