Kiosk - kup onlineKiosk - Ladnydom.pl

Hotel Off White, czyli techno w dzielnicy żydowskiej

TM

Zardzewiała blacha na elewacji, betonowe, białe jak śnieg posadzki, całkowicie szklany dach. Ten opis nasuwający na myśl awangardowe realizacje zza granicy, pasuje jak ulał do nowego krakowskiego hotelu, zaprojektowanego przez pracownię Ovotz design Lab.

Z czym kojarzy się Kraków? Oprócz Smoka Wawelskiego, Sukiennic i pijanych turystów z Anglii przede wszystkim z konserwatywną, nudną aż do bólu architekturą. W grodzie Kraka zaistnienie nowej, śmiałej budowli w pobliżu Starego Miasta każdorazowo napotyka zmasowany atak środowisk konserwatorskich, historyków, mediów i mieszkańców. Nic więc dziwnego, że centrum Krakowa wygląda jak zanurzone w formalinie. Najnowocześniejszym budynkiem może być ewentualnie neogotycka budka z hot-dogami, ewentualnie barokowy, plastykowy wychodek toi-toi nakryty złotą kopułą. 

Podobnie rzecz ma się z żydowską dzielnicą Kazimierz. Tutaj każda nowa realizacja może liczyć na grad krytyki, zanim zostanie wbita pierwsza łopata na budowie. Tak było z budynkiem hotelu "Off White" przy ulicy Kupa 6. Jego realizacji towarzyszyły ataki stowarzyszeń i pasjonatów historii, którzy byli przerażeni wizją nowego budynku tuż przy bożnicy Izaaka. Jednak szczęśliwie deweloper, krakowska firma GD&K, nie ugiął się przed żądaniami historyzacji i postawił na całkowicie współczesną formę. Projekt budynku powstał w krakowskiej pracowni Ovotz design Lab. Młode biuro zasłynęło już ze współpracy z Jurgenem Mayerem przy projekcie hotelu SOF, które stanie w Krakowie w pobliżu Ronda Grunwaldzkiego i już dziś zapowiada się na najbardziej awangardowy hotel w mieście.

Na Kazimierzu, mimo setek konserwatorskich restrykcji, udało się architektom stworzyć prawdziwie współczesną kamienicę. Owszem ma elementy tradycyjne we froncie: jak podział na cokół, pietra właściwe i zwieńczenie. Cokół wysokości dwóch kondygnacji otrzymał nawet kamienną okładzinę, a piętra, biały, rewaloryzacyjny tynk, a nie, jakże typowy dla nowych budynków, bezduszny tynk akrylowy. Także detale w postaci gzymsów nawiązują do historycznych budowli.

Jednak pod tym płaszczykiem ugrzecznionego, bardzo krakowskiego budynku kryje się ostry pazur prawdziwie wywrotowej architektury w samym centrum Kazimierza. Zaznacza się w przetworzeniu utartych wzorców. Owszem cokół jest kamienny, ale nie z piaskowca, którym ostatnio oblepia się wszystkie nowe budynki w Krakowie, bo "to taki krakowski materiał". Postawiono na szary, bardziej szorstki i metaliczny bazalt. Co więcej do połowy wysokości parter przykrywa prawdziwa, zardzewiała blacha! Kawałek świata z "Mad Maksa" oraz "Wodnego Świata" wylądował na elewacji obok historycznych kamienic. Samobójstwo dla projektu? Wręcz przeciwnie. O dziwo ten materiał kojarzony dotychczas z awangardowymi, by nie rzecz undergroundowymi budynkami, tutaj zadziałał wręcz odwrotnie - nadał hotelowi charakteru i spatynował jego wizerunek. Zardzewiała blacha dobrze komponuje się ze zmurszałymi murami, odpadającymi tynkami okolicznych kazimierskich kamienic i wytartym brukiem uliczki.

Także gzymsy i detale to współczesna reinterpretacja tych historycznych. Zgeometryzowane są bliskie stylistyce art deco. Nad wejściem do hotelu umieszczono nawet płaskorzeźbę z inicjałami adresu ?K6", będąca dalekim echem krakowskich sygnaturek.

Budynek wpisuje się w pierzeję ulicy Kupa i mimo swoich siedmiu kondygnacji nie wydaje się wyższy od sąsiadów. Wszystko dzięki umiejętnemu rozbiciu bryły. Dwie najwyższe kondygnacje wycofano poza lico ściany, optycznie zmniejszając skalę obiektu. Przy czym ostatnie piętro to tak naprawdę poddasze użytkowe, którego istnienie nie jest w żaden sposób zaznaczone na elewacji.

Tradycyjne, krakowskie kamienice miała zazwyczaj dwa różne oblicza. Od frontu epatowały bogactwem, od podwórza zaś prezentowały się bardzo ubogo. W Off White tylna elewacja jest równie ciekawa jak przód, a nawet wydaje się bardziej odważna, bo nie musiała spełniać wyśrubowanych wytycznych konserwatorskich. Z tyłu budynek traci podział na cokół i pietra. Zamiast tego pojawia się ortogonalny podział tworzony przed drewniane brise-soleil i rzędy wysmukłych portfenetrów. Prawie całkowicie przeszklona elewacja jest bardzo przestrzenna, bo okna są mocno zagłębione w ścianie, zaś w licu umieszczono proste balustrady w formie pionowych, drewnianych żaluzji. Ta cała gra elementów na różnych planach tworzy w słońcu bogatą światłocieniową grę. Off White tworzą więc dwa bieguny: reinterpretacja kamienicy od przodu i skrajnie funkcjonalistyczna elewacja tylna.

Środek to suma wypadkowa tych dwóch charakterów. Stąd we wnętrzach dominuje biały, lśniący beton na posadzkach, takież ściany oraz dizajnerskie meble. Ten minimalizm i racjonalny funkcjonalizm przełamują jednak nietypowe detale jak ręcznie tkane dywany, które pojawiają się w ascetycznych wnętrzach, czy drewniana lada w holu hotelu, która swoimi zaokrąglonymi narożnikami i złoceniami nawiązuje do przedwojennego szyku.

Off White to hotel o standardzie 5 gwiazdek, ale oferujący apartamenty z całym wyposażeniem. Każdy z 9 apartamentów zaprojektowano inaczej. Łączy je intymność własnego mieszkanie połączona jednak z pełną hotelową obsługą. Ta niewidzialna służba odpowiada idealnie biznesmenom przebywającym na kontrakcie w Krakowie oraz zamożniejszym turystom, bo Off White nie należy do tanich. Najzasobniejsi mogą wynająć penthouse z dwoma poziomami, którego okna ponad dachami Kazimierza oferują zapierający dech w piersiach widok na miasto.

Od chwili wybudowania hotelu ucichły wszelkie zarzuty kierowane przez obrońców "pierwotnego piękna Kazimierza". Drapieżny, stechnicyzowany, awangardowy, ale i kameralny z misternymi detalami budynek godzi racje konserwatystów, obrońców żydowskiej dzielnicy jak i modernistów, pasjonatów nowych inwestycji. Projektantom z Ovotz design Lab. w sercu Krakowa udał się wyczyn iście ekwilibrystyczny - ciekawy budynek, który nie krzyczy i nie sili się na oryginalność.

Skomentuj:

Hotel Off White, czyli techno w dzielnicy żydowskiej