kielich

Pierwszy z szesnastu betonowych kielichów nowego dworca i galerii jest już gotowy. - Wzorowaliśmy się na oryginale - zapewniają budowlańcy.

Stolica województwa śląskiego to młode, 150-letnie miasto, ale pod względem architektury, niejedna bardziej wiekowa metropolia zielenieje z zazdrości. Czego tu nie ma! Jest pierwszy w Polsce wieżowiec, pierwsza na ziemiach polskich realizacja idealistycznego miasta-ogrodu, jest cała modernistyczna dzielnica, no i zjawiskowy Spodek, górujący na wszystkim. W cieniu pozostaje zapomniane arcydzieło brutalizmu, czyli wyburzany dworzec kolejowy.

Niespełna 40-letni dworzec w Katowicach uznawany za arcydzieło i białego kruka architektury znikł w przeciągu 21 dni. Jego unikatowa konstrukcja zbudowana z 16 żelbetowych kielichów została już przewrócona, obecnie przerabiana jest na żwirek. BRYŁA przedstawia kalendarium historii budynku, który jak żaden inny wzbudzał skrajne emocje.

Rozpoczęła się rozbiórka dworca kolejowego w Katowicach, która oznacza koniec brutalizmu w Polsce. Dworzec jest bowiem jedynym reprezentantem tego stylu w kraju. Ale Brutal z Katowic, jak nazywany jest jego facebook`owe alter ego, przetrwa na zdjęciach. BRYŁA przedstawia najlepsze foty dworca z zakończonego właśnie konkursu fotograficznego.

Zakończony właśnie konkurs fotograficzno-filmowy poświęcony dworcowi kolejowemu w Katowicach pokazuje jego inną twarz. Brutal z Katowic, żelbetowe arcydzieło brutalizmu odsłonił swoją ludzką stronę. BRYŁA jako współorganizator wydarzenia prezentuje najlepsze zdjęcia z dwóch kategorii - zdjęcia reportażowe i pamiątkowe. Kolejne zdjęcia pokażmy już wkrótce. Zwycięzcy otrzymają nagrody ksiażkowe ufundowane przez księgarnię internetową bookoff - www.bookoff.pl.

Konkurs fotograficzno-filmowy poświęcony dworcowi kolejowemu w Katowicach dobiega finiszu. Tylko BRYŁOWICZE mogą oceniać najlepsze prace w kategorii zdjęcia pamiątkowe. Zobacz najzabawniejsze foty z unikatowym brutalem w tle

Katowicki dworzec, najlepszy reprezentant brutalizmu w Polsce - inspiruje młodych projektantów. Szymon Bańka prowadzący autorską pracownię IDcode stworzył koncepcyjny dom jednorodzinny zbudowany z żelbetowych kielichów nawiązujących do konstrukcji dworca.

Zagrożony wyburzeniem dworzec kolejowy w Katowicach od jakiegoś czasu jest wykupywany przez architektów. To tylko symboliczna sprzedaż, która ma służyć promocji unikatowej brutalistycznej konstrukcji. Jej kielichy kupili już amerykański architekt Bernard Tschumi oraz uznany katowicki projektant Tomasz M. Konior. Teraz Jerzy Szczepanik-Dzikowski z warszawskiego biura JEMS Architekci kupił jako pierwszy za pieniądze kolejny kielich. Zebrane datki mają być przeznaczone na akcję ratowania dworca.

W poniedziałek pod katowickim dworcem kolejowym odbyła się demonstracja przeciwników wyburzenia jego hali głównej. Pomysłodawcami protestu "Powiedzmy NIE" była historyczka sztuki prof. Irma Kozina wraz ze swoimi studentami. Akcja przyciągnęła ponad sto osób. Pod kielichami zapłonęły znicze. Kontrmanifestacja okazała się... dwuosobowa.

Grupa Napraw Sobie Miasto chce sprzedać kielichy katowickiego dworca architektom z różnych stron świata. Jej członkowie liczą na to, że w ten sposób uwaga międzynarodowego środowiska skupi się na placu Szewczyka.  Nie zdążyli jeszcze rozesłać ofert kupna kielichów, a pierwszy chętny już zgłosił się sam. Szczęśliwym posiadaczem kielicha został Tomasz Konior.

W sprawie planowanego wyburzenia hali głównej dworca kolejowego w wypowiedziało się środowisko śląskich Katowicach architektów i urbanistów. Apelują aby nie burzyć hali głównej dworca.  Architektom Neinvera zaproponowali bezpłatną pomoc przy przeprojektowaniu inwestycji tak, by zachować  ją w oryginale