Partnerzy

Aktualności

Architektura na świecie

Architektura w Polsce

Wywiady

Ikony architektury

Projekty i realizacje

5 inwestycji, które zbliżyły Polskę do Europy

cz

W 23 lata po otwarciu się Polski na zachodnie wpływy, otoczeni przeszklonymi biurowcami, modnymi sklepami i kawiarniami, przestajemy pamiętać jak życie wyglądało wokół nas przecież nie tak dawno temu. Jakie firmy i powstanie jakich miejsc miały wpływ na to jak obecnie wygląda nasze życie? Gdzie jadamy, w co się ubieramy, czym i dokąd jeździmy... Zobacz 5 rzeczy, które zmieniły oblicze kraju w ostatnich 23latach.

Lotnisko Okęcie w Warszawie (źródło Wikipedia) - Lotnisko Okęcie w Warszawie (źródło Wikipedia)

"Wniebowzięci"

Charakterystyczny, bordowy dach dawnego Terminalu 1 był jedną z pierwszych rzeczy, która witała przybywających na początku lat 90tych do Polski obcokrajowców, oraz jedną z ostatnich, którą oglądali odlatujący z kraju Polacy. Oddany do użytku 1 lipca 1992 roku terminal ówczesnego Lotniska Okęcie (dziś Lotniska Chopina) był w pewnym sensie symbolem pełnego otwarcia się granic nowej, wolnej Polski. Na swoje czasy bardzo nowoczesny i ciekawy architektonicznie budynek był chętnie filmowany w wielu rodzimych produkcjach lat 90. Terminal zastąpił stojącą nieopodal halę, która w 2004 roku przyjęła nazwę Terminalu "Etiuda" i przez 5 lat gościła pasażerów odlatujących z Warszawy tzw. tanimi liniami.

Już po kilku latach, w wyniku nasilającego się ruchu pasażerskiego, Terminal 1 przestawał spełniać swoje zadanie. Pojawiły się pierwsze przymiarki pod przebudowę "Okęcia", a w 2001 roku ogłoszono przetarg na budowę Terminalu 2. Miała ona zakończyć się w roku 2005, ale w wyniku licznych nieporozumień na linii wykonawca - zarząd portu lotniczego, nowy terminal oddano w pełni do użytku dopiero 7 marca 2008 roku. "Etiudę", blaszany relikt PRLu, zamknięto ostatecznie niedługo po oddaniu Terminala 2.

Mc Donald's na Marszałkowskiej w dzień otwarcia - Fot. Piotr Wójcik / AG

"Może frytki do tego?"

Warszawa od lat nie widziała kolejek, które ustawiły się 17 czerwca 1992 roku na rogu ulic Marszałkowskiej i Świętokrzyskiej, czekając na otwarcie pierwszej w kraju restauracji McDonald's. Przez kasy przewinęło się w dniu otwarcia 45 tysięcy klientów, którzy złożyli 13.304 zamówienia, bijąc tym samym ówczesny rekord świata w liczbie przeprowadzonych  transakcji (pół roku później Katowice odebrały warszawskiemu McDonald's-owi rekord, który ostatecznie wylądował Moskwie rok później). Nad głodnym nowości tłumem panował kordon ochroniarzy. Klienci bardzo chwalili sobie szybkość obsługi. W pierwszym Polskim  fast-foodzie z prawdziwego zdarzenia na BicMaca czekało się nie więcej niż 3 minuty, a za najpopularniejszego burgera świata z portfela wyłożyć trzeba było 25 000 zł.

Na przestrzeni lat zagraniczne "sieciówki" pojawiały się i znikały z mapy Polski. Sieci Burger King, TacoBell, Dunkin' Donuts, Dominos Pizza, czy ostatnio tak modne w kraju kawiarnie Starbucks próbowały podbijać rodzimy rynek z różnorakim skutkiem. Część nie znalazła podatnego gruntu w polskich nawykach żywieniowych, jak np. serwujący Meksykańską kuchnię fastfood Taco Bell, czy serwująca amerykańskie wypieki Dunkin' Donuts. W pewnym momencie swoje lokale w Polsce zlikwidował też nie dający sobie rady z konkurencją Burger King, by po ponad dekadzie spróbować ponownie podbić podniebienia przejedzonych już Big Mackami Polaków. Nikomu jednak nie udało się powtórzyć popularności sieci McDonald's, kóra obecnie posiada w kraju 284 restauracje i zatrudnia 15 500 pracowników.

Budowa stacji Ursynów, 1985 r. - Fot. Aleksander Jalosinski FORUM

87 lat historii Warszawskiego metra

Pierwsze przymiarki do budowy warszawskiego metra powstały już na długo przed wojną, bo w 1925 roku. Wielki kryzys lat 30stych, a potem wybuch II wojny światowej, uniemożliwiły wcielenia planów w życie. Projekty przeleżały odłogiem do lat 50tych, kiedy to rząd podjął uchwałę o budowie metra. Prace rozpoczęto na Pradze, gdzie zbudowano imponującą, liczącą niemal 7000 m?

komorę rozjazdową. Niestety, prace wstrzymano w roku 1957, a do planów budowy powrócono dopiero w 1974 roku. Prace ruszyły 15 kwietnia 1983 roku i z przerwami przez liczne utrudnienia trwały 12 lat. To wtedy, dokładnie 7 kwietnia 1995 roku Warszawiacy mogli przebyć drogę z Kabat pod Politechnikę w nowoczesnych, podziemnych kolejkach. Warszawskie Metro było dla Polaków prawdziwym powiewem Zachodu. Mimo, że tempo budowy w porównaniu do innych krajów budziło w najlepszym wypadku lekki uśmiech politowania, to mało było wiosną 1995r. Warszawiaków, którzy nie chcieliby chociaż raz przejechać się metrem. Dla przyjezdnych natychmiast stała to się jedna z największych atrakcji stolicy, a ceny lokali w pobliżu, którejś ze stacji w mgnieniu oka poszybowały w górę.

Dziś metro nie budzi już ekscytacji (może jedynie tłumem pasażerów w godzinach szczytu), a na budowaną właśnie drugą linię podziemnej kolei mało kto czeka z wypiekami, jak miało to miejsce w pierwszej połowie lat 90.

CH Panorama - fot. materiały centrum

A na spacer dokąd?

Kiedyś żartowano, że żona Gierka na zakupy i do fryzjera latała do Paryża i Londynu. Europejskie centra handlowe wzbudzały zachwyt i w zawstydzenie wprawiały popularne kiedyś w Polsce Domy Towarowe. Jednak w 1993 roku to Europa przyleciała do nas. Przynajmniej metaforycznie, wraz z otwarciem pierwszego w kraju centrum handlowego - warszawskiej "Panoramy". To dziś mało popularne Mokotowskie centrum, było w istocie pierwszym wybudowanym wedle europejskiej wizji, stawiającej obok zakupów nowoczesność i ekskluzywność, oraz rozrywkę. W ślad za "Panoramą" powstały "Promenada", "Reduta", "Arkadia", "Galeria Krakowska", czy łódzka "Manufaktura".

To jedno z najbardziej śmiałych i największych przedsięwzięć urbanistycznych w kraju. Łączy w sobie nowoczesny design z historycznym urokiem zyskanym dzięki wybudowaniu na dawnej fabryce włókienniczej Izraela Poznańskiego. To "Manufaktura" obok warszawskiej "Arkadii" i "Złotych Tarasów" na dobre zmieniła podejście Polaków do robienia zakupów. Centra handlu i rozrywki wciąż są miejscami obleganymi przez tłumy ludzi, nawet jeśli ci nie planują zakupów, ani wyjścia do kina, czy kawiarni, a po prostu weekendowy spacer.

Budowa autostrady A1 na odcinku ze Świerklan do Gorzyczek - fot. Sebastian Tatarczyk

"Podróż za jeden uśmiech"

Zerkając za zachodnią granicę śledzimy życie Niemców z umiarkowanym i dość zmiennym zainteresowaniem. Czasem spoglądamy na nich przez nienazwaną animozję, innym razem zazdroszcząc rozwiniętej gospodarki, czy dobrych samochodów, które dość chętnie od nich sprowadzamy. Wielu kierowców wracających z Niemiec swoim nowym samochodem, przekraczając granicę chciałoby zabrać stamtąd coś jeszcze... autostrady.

Te niemieckie uchodzą w tej części europy za budzący zazdrość wzór, przy których nasz system autostrad pewnie marzy, by zapaść się pod ziemię (i zamienić się w kolejne linie metra).

Co raz słysząc w mediach głosy krytyki na powolne tempo budowy i kolejne związane z nią afery, myślimy sobie po co nam to wszystko. Ciągłe przebudowy, zamknięte odcinki dróg i wieczne objazdy nie wprawiają w zadowolenie nikogo, kto chciałby przejechać po Polsce więcej niż 200-300 km. Narzekają niemal wszyscy, a mało kto wie, że w okres wolnej Polski weszliśmy posiadając 240 km dróg ekspresowych i autostrad - o wiele więcej niż w owym okresie miały Norwegia, czy Grecja. Obecne plany sieci dróg ekspresowych i autostrad sięgają lat 90tych, które mimo licznych modyfikacji, są wciąż konsekwentnie wprowadzane w życie. Do roku 2004 do tych 240 km dołączono kolejnych 340 - w tym czasie Węgrzy, Słowacy i Rumuni zbudowali łącznie o 16 kilometrów mniej... Budowa mocno przyspieszyła wraz z wejściem Polski do Unii - do roku 2009 łączna długość dróg ekspresowych i autostrad powiększyła się o 324 km, znów deklasując większość okolicznych krajów. Narzekaniom nadal nie ma końca, a szkoda, bo kto wie, czy tak jak my z zazdrością patrzymy na Niemieckie drogi, inne kraje nie będą niebawem patrzyły na nasze?

Udostępnij

Przeczytaj także

Olszynki Park w Rzeszowie to najwyższy mieszkalny wieżowiec w Polsce. Osiągnął już docelową wysokość - 220 metrów
Rewitalizacja w centrum miasta. Sposób na zahamowanie „pustynnienia”?
W Sieradzu powstanie Centrum Folkloru Województwa Łódzkiego. Budynek i wystawa stała to projekt Nizio Design International

Polecane

Kwartał Dworcowa w Katowicach - nowa inwestycja w centrum miasta. To projekt Tomasza Koniora
Nowoczesny bliźniak zamiast tradycjnej kostki. Dom na warszawskim Mokotowie
Teatr Letni w Ciechocinku - jedyny taki obiekt w Polsce

Skomentuj:

5 inwestycji, które zbliżyły Polskę do Europy

Ta strona używa ciasteczek w celach analitycznych i marketingowych.

Czytaj więcej