mieszkanie

Nieprzypadkowo nietypowe, pełne magii strychy chętnie wybierają na swoje pracownie artyści. Podobno łatwiej spływa tam na nich natchnienie. Czy dotyczy to również architekta? Zerknijmy do mieszkania jednego z nich.

Wkrótce minie rok odkąd Emilia zamieszkała we własnym mieszkaniu. Przypadkiem trafiła na mieszkanie w nowym bloku na warszawskiej Woli. Na sprzedaż był tylko lokal nr 13. To jej szczęśliwa liczba. Czy trzeba było lepszego znaku?

Miłość do nowego mieszkania może przyjść zupełnie nieoczekiwanie. Czasem wystarczy wejść po kilku stopniach i zobaczyć, dokąd one prowadzą.

Zwykłe osiedle z blokami z wielkiej płyty. W jednym z nich - typowe mieszkanie, w którym gospodarze wykreowali własny świat. Jakże inny od tego, który ich otacza.

Przeprowadzka, zwłaszcza do innego miasta, nie zawsze cieszy. Tęsknotę za starymi kątami i sprawdzonymi przyjaciółmi może nieco złagodzić urządzanie nowego mieszkania.

To mieszkanie jest jak mozaika skomponowana z wielu elementów. Nic dziwnego. Przecież mozaiki to jedna z wielu artystycznych pasji pani domu.

Nasze mieszkanie liczy sobie 92 m. kw. Z racji tego, że mieści się na poddaszu dwupiętrowego domu, posiada lekkie skosy. Wraz ze mną mieszka w nim mój mąż i trójka dzieci (dziewczynki bliźniaki - 8 lat i mała Antosia- 5m).

Mówi się, że gust i upodobania zmieniają się co kilka lat. Pani Marii zabrało to znacznie mniej czasu. Swoje nowe mieszkanie szybko przemieniła w miejsce zaczarowane.

Nasze mieszzkanie (87 metrów), mieści się w starej kamienicy w centrum Krakowa. Zostało kupione 3 lata temu w stanie dość opłakanym. Remont trwał rok, wszystko wymyślaliśmy sami, bez pomocy projektanta czy architekta. Efekt widziany na zdjęciach to wynik kolejnych dwóch lat szperania po targach staroci i komisach. Nie było z góry założonego planu czy projektu, to raczej sprzęty i meble, które do nas "przemówiły" znajdowały następnie dla siebie miejsce.

Załączone zdjęcia przedstawiają 140 m2 mieszkanie w Warszawie. Jest zamieszkane przez 3 osoby, Katarzynę , Grzegorza i 6 letnią Karolinkę.

Zwykłe osiedle z blokami z wielkiej płyty. W jednym z nich - typowe mieszkanie, w którym gospodarze wykreowali własny świat. Jakże inny od tego, który ich otacza.

Nasze mieszkanie jest dwupoziomowe, ma 83 metry kwadratowe a mieszkamy w nim we trójkę. Joanna Jeżyna-Gurdziel, Piotr Gurdziel i nasz synek Maks Gurdziel oraz kocica Tekla. Projekt wnętrza jest wyłącznie autorstwa pani domu, jednak wygląda na to, że wszyscy domownicy czują się tu dobrze.

Dobrze jest mieć dom, w którym każdy kąt wywołuje ciepłe wspomnienia. Jeśli na dodatek cała rodzina uczestniczy w przywracaniu mieszkaniu świetności, można naprawdę poczuć się w pełni szczęśliwym. Tak jak Marysia i Sebastian.

Wraz z Wiktorem, moim partnerem życiowym , 22 miesięczną córka Igą oraz kotem Richardem zamieszkujemy 106 m mieszkanie w Jeleniej Górze. Mieszkanie otrzymaliśmy po babci Wiktora, znajduje się w centrum Jeleniej Góry w starej kamienicy. Mieszkanie było bardzo zniszczone i zanim osiągnęło prezentowany wygląd musieliśmy włożyc w nie wiele pracy. Stare meble znajdujące się w mieszkaniu odziedziczyliśmy po babci lub kupiliśmy na jarmarkach bądź od handlarzy starociami a odnowił je mój ojciec.

Przedstawiam nasze mieszkanie w 2 piętrowej kamiennicy na warszawskich Bielanach. Mieszkanie składa się z 4 pokoi, aneksu kuchennego, łazienki i garderoby. Calość to około 85 m2. Mieszkamy tu od roku.

Oto mieszkanie wyjątkowe i pełne tajemnic. W akwarium mieszka krab, za oknem rechoczą żaby, a wszystko niemal tonie w kwiatach. Trudno uwierzyć, że to w bloku.

Ona trochę ustąpiła jemu, on nieco ustąpił jej. I choć nie podejrzewali się o takie umiejętności, w swoim pierwszym wspólnym mieszkaniu wszystko zaprojektowali, wymyślili i urządzili sami.

Urządzone z prostotą, ale komfortowe. Nowoczesne, ale przyjazne ludziom. O takim mieszkaniu marzyli.

Gdy nad dachami Mokotowa pojawia się rozśpiewana muza, z pewnością zdąża do mieszkania Philippa. Muzyka bowiem towarzyszy mu na co dzień i w domu, i w pracy.

Gospodarz tego mieszkania, pan Paweł, niezbyt dobrze wspominał dotychczasową współpracę z projektantami wnętrz. Jak podkreśla, podczas pracy nad projektem niezbędne jest pełne zrozumienie i ścisła współpraca obydwu stron. Tego, niestety, zabrakło w jego poprzednich kontaktach z fachowcami, trudno więc się dziwić, że był nieco zrażony

Czy można sprzedać mieszkanie z obciążoną hipoteką? Jak długo trwa załatwienie związanych z tym formalności?

Ona dużo mówi. On milczy. Ona lubi rozmach. On jest precyzyjny. W czasie remontu uniknęli awantur, bo on powiedział: 'Ty zrobisz to lepiej'