Kontrowersyjny konkurs na symbol Dubaju

Ogłoszony przez władze miasta we współpracy z firmą konkurs był jednoetapowy i otwarty, a do udziału w nim zgłosiło się około 2967 grup projektowych ze 106 państw całego świata, z czego 926 projektów złożonych zostało w terminie. Konkurs był zgodny z zasadami międzynarodowych konkursów UIA. W jury oprócz lokalnych autorytetów znalazły się takie gwiazdy jak Cino Zucchi czy Zaha Hadid . Kolosalna ilość chętnych do podjęcia tego wyzwania związana była nie tylko z rangą konkursu, ale i nagrodą główną: 100 tys. dolarów. Nie bez znaczenia było również to, że konkurs miał charakter koncepcyjny, a warunki konkursowe były dość ogólne.

Głównym zadaniem obiektu miało być oczywiście promowanie turystyki i samegoDubaju. Warunki miały zakładać przede wszystkim dostosowanie do panujących warunków klimatycznych czy problemy sejsmiczne tego regionu. Jednak tak naprawdę najważniejszym był, jak to w Dubaju bywa, efekt zaskoczenia. Obserwując zwycięskie projekty można wywnioskować, że sami zwycięzcy również byli zaskoczeni wynikami. Pierwsze miejsce zajął projekt wielkiej ramy zaproponowana przez architekta Fernando Donis zHolandii. Gigantyczna struktura, mająca 150 metrów wysokości w swoim założeniu miała stanowić swego rodzaju ramę dla widoku rozbudowującego się miasta. Podobne założenie przedstawiał projekt Luo Siwei z Chin, który zajął drugie miejsce - z tym jednak, że rama była owalna.

Trzy projekty zdobyły równorzędne trzecie miejsce: grupa z Hiszpanii z projektem ?The Mirage?, francusko-holenderski duet z propozycją "Big Beam" i propozycja z chin "The Flying Colors of Dubai." Przeglądając prace konkursowe można znaleźć wiele ciekawych rozwiązań, niekiedy też śmiesznych. Można również wyciągnąć dość gorzkie wnioski dotyczące kondycji współczesnej architektury.

Interesującym faktem jest, że zwycięzca nie jest debiutantem w Dubaju - Fernando Donis jako senior architect w OMA współpracował z Koolhaasem przy Renaissance Tower czy Porsche Design Towers.