Drugie życie pawilonu Emilia. Oranżeria i przestrzeń wystawiennicza
Emilia odżyje na nowo jako miejska oranżeria, ogród zimowy na skraju Parku Świętokrzyskiego. Poznaliśmy koncepcję zagospodarowania pawilonu w nowej lokalizacji. Projekt budowlany ma powstać do kwietnia 2018 roku. Koszt rekonstrukcji budynku szacowany jest na 25 mln złotych. W połowie pokryje go deweloper, w połowie miasto.
Decyzja o budowie wieżowca w miejsce pawilonu zapadła w 2015 roku. Mimo protestów społecznych nie udało się ocalić Emilki w dotychczasowej lokalizacji. Muzeum Sztuki Nowoczesnej żegnało się ze swoją dotychczasową siedzibą, a wielu miłośników powojennego modernizmu z kolejną perłą architektury tego okresu. Z krajobrazu Warszawy znikał pawilon zaprojektowany w latach 60. przez architektów: Mariana Kuźniara, Czesława Wegnera, Hannę Lewicką i konstruktora Tadeusza Spanilego. Zastosowanie żelbetowego szkieletu umożliwiło całkowite przeszklenie elewacji, co w pełni odpowiadało funkcji obiektu. Emilka to przecież reprezentacyjny salon meblowy w PRL-u. Projektu dopełnił pofałdowany, charakterystyczny dach.
Architekturę powojennego modernizmu zastępują nowe obiekty
Przed Emilką z krajobrazu miasta zniknął pawilon Chemii zastąpiony przez ekskluzywny dom handlowy Vitkac. Supersam na placu Unii Lubelskiej ustąpił miejsca nowej galerii handlowej, Warszawa żegnała też Uniwersam Grochów. Te budynki zniknęły z krajobrazu miasta bezpowrotnie. Emilka miała trochę więcej szczęścia, a to dzięki inicjatywie, którą podjął Michał Krasucki - stołeczny konserwator zabytków. Jedynym sposobem na uratowanie pawilonu było jego przeniesienie. Tak też się stało.
Ten projekt jest precedensem. Po raz pierwszy miasto zawarło porozumienie z wykonawcą prywatnym na przeniesienie obiektu zabytkowego
– podkreślał podczas konferencji prasowej Michał Olszewski, wiceprezydent Warszawy.
Proces rozbiórki trwał pięć miesięcy, dłużej niż zwykle ze względu na ostrożność i chęć zachowania poszczególnych elementów w jak najlepszym stanie. Dzięki temu z oryginalnej konstrukcji pawilonu zachowano części dachu, aluminiową okładzinę elewacyjną, schody wewnętrzne, balustrady i posadzki. O przeniesieniu pawilonu opowiadał Michał Krasucki - stołeczny konserwator zabytków:
— Chciałbym zaznaczyć, że to jeden z niewielu przypadków translokacji pawilonów modernistycznych na świecie. Pierwszą głośną translokacją, a w zasadzie odtworzeniem, była odbudowa pawilonu Miesa van der Rohe w Barcelonie, gdzie jednak przywrócono na podstawie ikonografii obiekt nieistniejący. Tutaj mamy do czynienia z oryginalną substancją, którą się udało w bardzo dużym stopniu zachować. Emilia w nowym miejscu, pomimo szeregu wątpliwości natury konserwatorskiej i architektonicznej jakie mieliśmy, zyska całkowicie nowe znaczenie, nowy kontekst i dodatkowo wzmocni funkcjonowanie parku.
Miejska oranżeria w warszawskim Central Parku
Architekt Wojciech Kotecki - prowadzący projekt nowej Emilii z ramienia pracowni BBGK Architekci opowiadał o tym, jak na przestrzeni lat zmieniał się kontekst architektoniczny wokół pawilonu:
— Budynek Emilii zaprojektowano w latach 60. jako wolnostojący pawilon ekspozycyjny wzniesiony wśród zieleni. W latach 90. został otoczony bardzo ściśle zabudową wysokościową. Stracił wtedy swoje pierwotne walory i pierwotny układ przestrzenny. Stawiając Emilię na skraju Parku Świętokrzyskiego dajemy mu szansę, żeby w przestrzeni funkcjonował tak, jak pierwotnie to przewidziano, i był impulsem do rewitalizacji Parku Świętokrzyskiego, który jest takim trochę zapomnianym warszawskim Central Parkiem. Emilia będzie miejską oranżerią i miejscem spotkań, obiektem odpornym na mróz i na smog, z szeroką ofertą kulturalną.
Nowe funkcje Emilki
Sercem budynku będzie trzykondygnacyjne atrium z wysokimi drzewami. Ta przestrzeń stanie się miejscem wystaw, wernisaży, inicjatyw społecznych i widowisk. Na parterze zaplanowano strefę restauracyjno-kawiarnianą (115 mkw.) i przestrzeń ekspozycyjną (1179 mkw.). Strefa wejściowa zajmie 115 mkw.
Na piętrze znajdą się: ogród zimowy (1095 mkw.), przestrzeń na miejskie aktywności (300 mkw.) ze strefą przeznaczoną na gry planszowe, miejscem do tańca czy też warsztatów jogi. Na pierwszej kondygnacji zaprojektowano również stoły warsztatowe, wyspy rekreacji z siedziskami otoczone roślinnością, sale konferencyjne i pomieszczenia biurowe (te ostatnie zajmą powierzchnię 71 mkw.). W tej strefie znajdzie się też stanowisko ogrodnika (27 mkw.). We wnętrzu zostaną rozmieszczone poidełka.
Pawilon został zaplanowany jako przestrzeń będącą przedłużeniem parku, w której znajdzie się miejsce na rekreację, wydarzenia kulturalne i miejskie ogrodnictwo. Zieleń w pawilonie ma być zaprojektowana we współpracy z Ogrodem Botanicznym Uniwersytetu Warszawskiego i Fundacją Skwerów Miejskich. Na wizualizacjach udostępnionych przez architektów widać dach porośnięty trawą. Jednak, jak zapowiadano podczas konferencji, na szczycie pawilonu nie powstanie ogólnodostępny ogród.
- Więcej o:
Archeologia architektury. Rozmowa z Simone De Iacobis z Grupy Centrala
Sprzeczna 4 - manifest nowoczesnej prefabrykacji
Warszawski modernizm w obiektywie
Rezydencja Rytmiczna. Najnowsza realizacja projektu pracowni Exterio
Dinette we wrocławskiej Renomie projektu BUCK STUDIO
Dom na skraju lasu od 77 studio architektury z nominacją do Nagrody Roku SARP 2024. Harmonia natury i architektury
Dom nad fosą - część Fortu X w Toruniu. To projekt pracowni Archigeum Przemka Gawędy
Rusza przebudowa dworca w Łukowie. Będzie tu sala widowiskowa na 300 osób