Zamieszkać w Domu Bożym
W laicyzującej się Europie wiele kościołów traci swoją sakralną funkcję. Jednak zamiast popaść w ruinę zazwyczaj adaptuje się je do nowych potrzeb. W katolickiej Polsce księgarnie, centra sztuki, a nawet domy mieszkalne w świątyniach nadal wydają się być kontrowersyjne.
Młodszy brat bliźniak - czyli Centrum Sztuki Współczesnej w Brukseli
Historia tej świątyni Chapel of Brigittines w Brukseli nie ma sobie równych. Wybudowana w 1667 roku barokowa świątynia niedługo mogła święcić tryumfy, jako miejsce kultu religijnego. Już wiek po wybudowaniu została zamknięta na rozkaz władcy Józefa II.
Kościół wielokrotnie zmieniał swoje przeznaczenie, był: księgarnią, apteką wojskową, fabryką broni, schroniskiem dla ubogich, salą taneczną, sortownią listów, a nawet rzeźnią. O mały włos w jego murach nie zagościł lombard. Lista funkcji, jakie pełniła świątynia mogłaby się ciągnąć w nieskończoność, ale w 2007 brukselczycy postanowili zakończyć złą passę budynku i utworzyli w nim Centrum Sztuki Współczesnej - miejsce kultu sztuk wszelakich: tańca, teatru, muzyki i sztuk plastycznych.
Pierwszym krokiem było stworzenie "młodszego" brata bliźniaka. Nowoczesna dobudówka projektu włoskiego architekta Andrea Bruno formą przypomina mocno uproszczoną XVII-wieczną świątynię.
Materiały nowej elewacji mają przywołać skojarzenia z brunatną cegłą i kamieniem, z których wykonana jest barokowa świątynia. Pustka pomiędzy dwoma częściami dobitnie oddaje wewnętrzną organizację budynku. Mieszczą się tu klatka schodowa łącząca siedem kondygnacji oraz windy.
Sala widowiskowa mieszcząca sto osób, pokoje przesłuchań, restauracja, przestrzeń biurowa, pomieszczenia techniczne uzupełniają imponujące wnętrze kościoła.
Duże podobieństwa a zarazem gra kontrastów obu elewacji doskonale oddają funkcję budynku. Tak jak w sztuce korzysta się z dorobku przeszłych wieków, tak i tu istotne było by połączyć z szacunkiem funkcjonalizm i nowoczesność z wyrafinowaniem i dostojeństwem kaplicy.
Ewangelicki kompleks edukacyjny Martinszentrum w Bernburgu
Martinszentrum w Bernburgu w Niemczech jest wzorowym przykładem wpisania nowej funkcji w zabytkową tkankę miasta. Kościół oraz nowa zabudowa stanowią ewangelicki kompleks edukacyjny. Połączone długim korytarzem parterowe budynki mieszczą w sobie przedszkole, szkołępodstawową oraz świetlicę. Obiekt przeznaczony jest dla 165 dzieci. Kubatury nowej części z trzech stron otaczają majestatyczny kościół St. Martin.
Nowe pawilony wykonane są z surowego modrzewia, który z czasem pokryje warstwa patyny, co doskonale wpisze się w sąsiedztwo piaskowych murów kościoła.
Wewnętrzna część drewnianej zabudowy otwiera się na dziedziniec szkolny. Dzięki nieregularnej konstrukcji wyznaczonej przez masywne filary kościoła dziedziniec stanowi zarazem ustronne miejsce oraz doskonale rozplanowaną przestrzeń wspólną.
Część od strony wejścia głównego została nienaruszona. Architektom zależało na tym, by nie zaburzyć reprezentacyjnej roli, jaką przez setki lat odgrywał budynek kościoła w panoramie miasta.
Prostota i wykorzystanie naturalnych materiałów ma swoją kontynuację również we wnętrzach. Sale rozmieszczone są odpowiednio w zależności od stopnia nasłonecznienia i ruchu drogowego, wychodzą albo na stronę ulicy, albo na podwórze.
Również kościół znalazł swoje nowe funkcje. Stanowi aulę i miejsce spotkań, również tych religijnych. W przeszklonej emporze znajdują się warsztaty.
Kaplica Zecc Architecten, Utrecht
Udomowienie kościoła nie stanowiło żadnego problemu ani w przypadku Zecc Architecten, ani dla Nataschy Coolsaet. Pierwszy projekt powstał w holenderskimUtrechcie.
Najważniejszym czynnikiem w procesie "desakralizacji" kościoła był biały kolor, który wypełnia całą przestrzeń, nadając wnętrzom oddechu i czystości. To zupełne przeciwieństwo dla półmroku panującego w świątyniach.
Architekci postanowili zachować jak najwięcej kościelnych elementów wystroju, dzięki czemu witraże, organy czy ławki mogą przeżyć drugą młodość, pełniąc funkcję designerskich akcentów. Sklepienie zostało przeprute nowymi oknami, by jak najbardziej rozświetlić pomieszczenia.
By otworzyć budynek na miasto w miejscu dawnego ołtarza architekci wstawili olbrzymie okno nawiązujące do obrazu Mondriana.
Chapel House, Belgia
Chapel house w Belgii zaadaptowany przez Nataschę Coolsaet posiada znacznie więcej sielskich akcentów niż jego minimalistyczny poprzednik. Z zewnątrz kościół został nienaruszony, dlatego też trudno domyślić się jego nowej funkcji. Wnętrza natomiast, poza pokaźnymi oknami, nie zdradzają sakralnego "opakowania". Kościół został podzielony na dwie kondygnacje, co jeszcze bardziej podkreśla jego udomowienie. Społeczności zamieszkującej okolicę bardzo zależało na tym, by nie burzyć kościoła.
Adaptacja nieużytkowanych kościołów na świeckie funkcje jest procesem nieuniknionym zarówno w krajach zachodnich, jak i w niedalekiej przyszłości w Polsce, w której też widoczne są już symptomy laicyzacji. Ważne jest by nowe przeznaczenie nie uwłaczało dawnej świątyni oraz by kościół pozostał centrum społecznym dla lokalnych mieszkańców. W przypadku adaptacji na cele mieszkalne ten ostatni aspekt jest trudny do osiągnięcia, ale przynajmniej ratowane są często wiekowe budowle, ważne dla panoramy miasta. Przytoczone przykłady doskonale pokazują też, że proces laicyzacji świątyń można wykonać "po bożemu", czyli z szacunkiem do zastanej materii.
- Więcej o:
Statua Jedności w Indiach - największy pomnik na świecie. Przewyższa ponad dwukrotnie Statuę Wolności
Na tropach modernizmu: Kambodża
Kosmiczne projekty, które miały podbić Ziemię. Tak wyobrażano sobie domy przyszłości
Maciej Nowicki - pasja tworzenia. W jego projektach czuć było nową erę [ZNANI ARCHITEKCI]
Waterfront przy Skwerze Kościuszki w Gdyni. Pierwsze budynki mieszkalne i biurowe gotowe
Iliard Architecture & Interior Design projektuje wnętrza dla Við Tjarnir na Wyspach Owczych
Pas startowy dawnego lotniska zamienili w imponujący park
Walter Gropius - nie tylko Bauhaus [ZNANI ARCHITEKCI]