Kolejny plac na glanc. Metamorfoza zaniedbanego podwórka
To już siódme odnowione podwórko w ramach cyklicznego projektu Plac na Glanc. Metamorfoza zaniedbanej przestrzeni wspólnej była możliwa dzięki współpracy architektów i mieszkańców. Projekt opracowali Grzegorz Layer, Ewa Labus-Janusz i Michał Centkowski.
Podwórko w katowickiej dzielnicy Załęże jeszcze pół roku temu było wielkim, pustym klepiskiem. Zamknięta, zdegradowana przestrzeń zniechęcała do jakiejkolwiek aktywności. W zacienionej przestrzeni rosło jedynie kilka paproci, które stały się inspiracją dla stworzenia magicznego ogrodu z dużą ilością zieleni, świecącymi „kwiatami” i wielkimi grzybami.
Największym wyzwaniem przy realizacji tego typu projektów jest zawsze określenie potrzeb mieszkańców i wciągnięcie zainteresowanych w proces realizacji. Wspólne działania sprawiają, że architekci wiedzą dokładnie, jakie kryteria powinna spełniać nowa przestrzeń. Estetyka i sposób rozplanowania funkcji nie są narzucane, a uzgadnianie. Wspólna praca najpierw nad projektem, a później nad realizacją ułatwia identyfikację z miejscem.
Każdy znajdzie coś dla siebie
W tym wypadku wyzwanie stanowiło pogodzenie oczekiwań wszystkich mieszkańców - zarówno osób starszych jak i dzieci. W centralnej części podwórka architekci ulokowali strefę relaksu i spotkań sąsiedzkich - ze stołem oraz siedziskami. Piaskownica, której rozsuwane zadaszenie stanowi jednocześnie drewniany taras, jest początkiem strefy zabaw dla dzieci. W tej części najmłodsi mają do dyspozycji drewniany domek, bujane zabawki oraz tablicę do rysowania. Na całym podwórku rozsiane są świecące nocą grzyby, służące jako siedziska lub małe stoliki. Podwórko rozświetlają też wielkie kwiaty, na których można się również pohuśtać.
Ważnym życzeniem mieszkańców było wprowadzenie dużej ilości zieleni. Wspólnie zasadziliśmy więc dużo roślin, które z czasem stworzą klimatyczny, tajemniczy ogród. Wykorzystując fragmenty rynien stworzyliśmy także kwietniki ścienne do hodowania ziół. Aby ułatwić podlewanie roślin, zamontowaliśmy zbiornik na wodę deszczową
— opowiadają architekci.
Wspólne sadzenie roślin i wykonywanie elementów zagospodarowania placu integruje
mieszkańców i uczy odpowiedzialności za współdzieloną przestrzeń. Istotnym celem projektu jest także pokazanie innym mieszkańcom, jak własnoręcznie można zmienić otaczającą przestrzeń, dlatego proponowane są proste, ekologiczne i tanie rozwiązania, wykorzystujące również materiały z recyklingu. Powierzchnia odnowionego podwórka przy ulicy Tokarskiej 3 wynosi 170 mkw. Całkowity koszt projektu wyniósł 45 000 zł.
Miejskie podwórka niegdyś tętniły życiem, integrowały mieszkańców i były miejscem zabaw dla dzieci. Dziś coraz bardziej zaniedbane, zapomniane stają się miejscami przechodnimi. Dlatego projekty takie jak Plac na Glanc pomagają na nowo odkryć wartość sąsiedzkiej przestrzeni.
PLAC NA GLANC to cykliczny projekt rewitalizacji zaniedbanych katowickich podwórek, realizowany od 2013 roku przez Katowice Miasto Ogrodów. Stanowi odpowiedź na konkretne potrzeby mieszkańców poprzemysłowego miasta, w którym brakuje przestrzeni budowania sąsiedzkich relacji. Miejsca do przebudowy co roku wybierane są w drodze konkursu, do którego swoje podwórka mogą zgłaszać wszyscy mieszkańcy Katowic. Wybór poprzedza seria wizji lokalnych i spotkań z mieszkańcami. Punktem wyjścia do powstania projektu było przekonanie, że dobrą przestrzeń publiczną można stworzyć tylko dzięki partycypacji społecznej, czyli aktywnemu zaangażowaniu jej przyszłych użytkowników zarówno w proces projektowy jak i samą realizację. Pierwszym etapem prac są spotkania warsztatowe, podczas których architekci poznają mieszkańców, ich potrzeby i oczekiwania. Następnie razem mierzą plac i przygotowują makietę podwórka, na której testowane są różne rozwiązania.
- Więcej o:
Polskie bloki po termomodernizacji: kicz i pasteloza. W Poznaniu robią to inaczej
Plac na glanc, czyli remont zaniedbanego podwórka. Zobaczcie, co się zmieniło! [KATOWICE]
Rozczulający ogromny jeż! Niezwykłe działania na podwórkach zaniedbanych kamienic
Dom Loop od pracowni Mobius. Gdy architektura czerpie z natury
Willa Wolfa w Gubinie. Pierwszy nowoczesny budynek Miesa van der Rohe
Zapora wodna w Solinie. "Betonowa dama" to największa zapora w Polsce
Leśna Sopot - dwa willowe budynki w zacisznej części kurortu
Kwartał Dworcowa - inwestycja w centrum Katowic ruszy już w październiku