Zabytkowa drukarnia bez szans na drugie życie? Urzędnicy zrobią tu swoje biura
Modernistyczny pawilon i biurowiec przy ul. Marszałkowskiej 3/5, w którym przed laty znajdowała się drukarnia "Życia Warszawy" miał stać się domem dla Muzeum Drukarstwa. Okazało się, że wprowadzą się do niego miejscy urzędnicy
W wydanej przez Centrum Architektury Archimapie 1918-1939 śladem najcenniejszych przedwojennych obiektów modernizmu w Warszawie czytamy:
Funkcjonalistyczny budynek firmy Prasa Polska, (...) powstały w wyniku przebudowy fabryki dywanów, uważany był w swoich czasach za największe osiągniecie nowoczesności w polskiej architekturze.
Dziś budynek niczym nie przypomina o swoim przedwojennym blasku i woła o generalny remont. Szansą na rewitalizację poprzemysłowej przestrzeni miało być umieszczenie we wnętrzach Muzeum Drukarstwa. Konkurs architektoniczny na projekt rozstrzygnięto w 2010 r. Wygrała praca architekta Marka Rytyca, który chciał, aby muzeum prezentowało proces tworzenia książek i gazet, począwszy od składania tekstu i drukowania kończąc na konsumpcji treści w czytelni. W budynku miały też powstać nowoczesne, szklane pomieszczenia z pracowniami i salami wykładowymi.
Placówka jednak nie powstanie w takim kształcie. Władze Muzeum Historycznego m.st. Warszawy (Muzeum Drukarstwa jest jego oddziałem) zmieniły zdanie i wycofały się z inicjatywy. Istotną kwestią był m.in. zły stan techniczny budynku. Należałoby wymienić instalacje oraz gruntownie wyremontować ściany i stropy, które mogłyby nie udźwignąć ważących kilka ton eksponatów.
Teraz budynek chce wykorzystać urząd wojewódzki, który wynajmuje w nim już jedno z pięter. Urzędnicy planują do niego przenieść wydział obsługi cudzoziemców z ul. Długiej oraz wydział polityki społecznej z ul. Czerniakowskiej. Zaplanowany jest już remont modernistycznego kompleksu. Niestety nie wiadomo jak budynek będzie wyglądał po remoncie. Sądząc po wystroju typowych wnętrz polskich urzędów można mieć spore obawy o zachowanie charakteru industrialnej architektury międzywojnia.
Patrycja Jastrzębska, autorka drukowanej mapy "Tu Było Tu Stało" o znikających warszawskich zabytkach, uważa, że odnowiona przestrzeń dawnej drukarni urozmaiciłaby kulturalną mapę Warszawy, a funkcja urzędu tę szanse przekreśla.
Bardzo zaskoczyła mnie wiadomość o tym, że zamiast Muzeum Drukarstwa, przestrzenie dawnej drukarni, zajmie urząd wojewódzki. W obecnej sytuacji miejsce zostanie de facto zamknięte dla warszawiaków. Dawna drukarnia miała swój potencjał, świetnie sprawdzałaby się jako miejsce otwarte dla wszystkich, tym bardziej, że sama historia obiektu idealnie wpisywała się w nową placówkę - mówiła.
Jastrzębska uważa, że przy odpowiedniej adaptacji pomieszczeń i dobrym projekcie udałoby się wydobyć potencjał miastotwórczy zabytku.
Takie przestrzenie postindustrialne, z historią, zawsze mają dodatkową siłę przyciągania - dodaje.
Tymczasem scenariusz zapowiada się mało ciekawie. Urzędnicy szykują sobie biura w świetnym miejscu w centrum Warszawy, a mieszkańcy znowu tracą kolejny ciekawy obiekt architektury, być może już bezpowrotnie.
Budynek przy ul. Marszałkowskiej 3/5 obecnie:
- Więcej o:
Archimapa - spaceruj szlakiem moderny
Drugie życie starej kotłowni. Olsztyn wie jak dbać o zabytki [ZDJĘCIA]
Koniec warszawskiego Sezamu
Dom Loop od pracowni Mobius. Gdy architektura czerpie z natury
Willa Wolfa w Gubinie. Pierwszy nowoczesny budynek Miesa van der Rohe
Zapora wodna w Solinie. "Betonowa dama" to największa zapora w Polsce
Leśna Sopot - dwa willowe budynki w zacisznej części kurortu
Kwartał Dworcowa - inwestycja w centrum Katowic ruszy już w październiku