Hoshino Resorts Tomamu: surrealistyczne, rozpikselowane wieże w Japonii
Wśród zaśnieżonych szczytów w centralnej części Hokkaido, najbardziej na północ wysuniętej z wielkich wysp Japonii, znajduje się kurort z najdziwniejszym górskim hotelem na świecie. To Alpha Tomamu Towers składający się ze 121-metrowych wież, które wyglądają jak eksplozja barw w dziewiczym krajobrazie

Od niemal 40 lat każdy odwiedzający górską miejscowość Shimukappu na górze Tomamu na wyspie Hokkaido musi otrzeć się o hotel Hoshino Resorts Tomamu The Tower. Powstał on pod koniec lat 80., kiedy Japonia przeżywała boom gospodarczy, który niestety często objawiał się w kuriozalnych, monstrualnych inwestycjach, niszczących naturalny krajobraz. Hotel wybudowano na środku pięknej doliny otoczonej przez porośnięte lasami góry, gdzie zimą uprawia się narciarstwo, a latem spływa kajakami. Niestety wysokie na 37 pięter wieże hotelowe tak pasowały do otoczenia jak pięść do nosa.
Przez lata hotel straszył, był tym bardziej większym intruzem Tomamu, gdyż miejscowość słynie z wielu ważnych obiektów narodowego dziedzictwa Japonii, by tylko wspomnieć słynną kaplicę na wodzie Tadao Ando. Na szczęście w 2007 roku obiekt przeszedł niesamowitą metamorfozę, która spowodowała, że z brutalnych wież wbitych w środek doliny przerodził się w magiczny sen, który wymyka się percepcji patrzących.


Wszystko za sprawą architektów z Klein Dytham architecture, których o pomoc poprosił nowy właściciel hotelu - firma Hoshino Resorts. Z dwudziestoletnich wież odpadały płyty elewacyjne, w budynku pojawiła się też wilgoć, były problemy z przemarzaniem ścian. Zdecydowano się więc na modernizację budynku i całkowitą wymianę jego elewacji.
Architekci postanowili rozpuścić olbrzymie wieżowce w otaczającym krajobrazie. Był tylko jeden szkopuł - otoczenie zmienia się diametralnie z każdą porą roku. Stąd pomysł, by jedna wieża odpowiadała zimowej aurze, a druga letniej. Budynki oblicowano barwnymi kwadratowymi panelami praktycznie tej samej wielkości jak okna, przez co elewacje stały się abstrakcyjną kompozycją pikseli. To rozbicie bryły na punkty spowodowało, że właściwą skalę hotelu patrzący nie jest w stanie ocenić. Dzięki tej iluzji wieżowce wydają się dużo mniejsze niż w rzeczywistości.


"Letnia" wieża ma panele w gradacji kolorów od zielnego do białego, natomiast "zimowa" od czarnego do białego. Hotel stapia się też z niebem, bo im wyższa kondygnacja, tym na elewacji więcej jasnych barw. Jednak projektanci nie chcieli tworzyć efektu całkowitego kamuflażu budynku, dlatego przyozdobili go kontrastowymi, punktowymi plamami czerwieni. Jak sami mówią, inspirowali się choinką świąteczną i bombkami, tak by hotel z dawnego, ponurego gmaszyska stał się bardziej przyjazny i wesoły.
Efekt udał się w 100%. Alpha Tomamu Towers , niegdyś brzydkie kaczątko jest dziś najważniejszym landmarkiem Tomamu, który turyści chętnie fotografują! Nowe szaty hotelu nadały mu wręcz surrealistyczny wymiar, zwłaszcza, gdy mgły pochłaniają dolinę, nad którą wznoszą się jedynie dwie, kolorowe, rozpikselowane wieże.
Idąc za ciosem, w Shimukappu zbudowano kolejne dwie wieże (tym razem 32-piętrowe). Mieści się w nich hotel Hoshino Resort Resonare Tomamu.
- Więcej o:
Torch Tower w Tokio od Sou Fujimoto Architects. To będzie najwyższy budynek Japonii
Woven City - w Japonii powstaje miasto przyszłości. To projekt BIG dla koncernu Toyota
Opuszczony szpital w Japonii. Kiedyś pełen pacjentów, dziś przeraża
Dom w Japonii na działce 46,5 m2 !
WXCA z wyróżnieniem w międzynarodowym konkursie architektonicznym na Muzeum Nikoli Tesli w Belgradzie.
Trudelturm w Berlinie. Wieża z okładki płyty Rammstein
Hoshino Resorts Tomamu: surrealistyczne, rozpikselowane wieże w Japonii
Marcin Sadowski o ambasadzie RP w Berlinie: wrażliwa twarz dyplomacji