Mies van der Rohe i jego szklane domy
Autor maksymy "mniej znaczy więcej" w trzech słowach zawarł credo całej XX-wiecznej sztuki dążącej do maksymalnej syntezy i prostoty, odrzucającej balast dekoracji poprzednich wieków. Mies van der Rohe, najsłynniejszy architekt modernizmu, zanim stał się ojcem szklanych drapaczy chmur zaczynał od genialnych, choć często pozostających w szufladzie projektów domów jednorodzinnych
Mies van der Rohe - początki
Ludwig Mies van der Rohe obok Le Corbusiera wytyczał drogę nowoczesnej architekturze w XX wieku, od swojego szwajcarsko-francuskiego konkurenta odróżniał się tym, że jego postawa była stała i niezmienna. Praktycznie od pierwszych swoich projektów aż po ostatnie realizacje Mies był wierny surowej i prostej estetyce modernizmu, dążył do klarownej i neutralnej formy, która miała być tłem dla ludzkiego życia.
Autor pawilonu barcelońskiego czy nowojorskiego Seagram Building zaczynał od pracy kamieniarza i murarza. Mies urodził się w 1886 roku w Akwizgranie jako syn mistrza budowlanego, Michaela Miesa oraz jego żony Amalie z domu Rohe. Od wczesnych lat terminował w pracowni ojca kamieniarza, gdzie poznał fach budowlany od podszewki.
Młody Maria Ludwig Michael Mies (bo tak naprawdę nazywał się późniejszy genialny architekt) uczył się murarki także w szkole rzemiosła. Późniejszy apologeta purystycznych brył musiał przerobić wszystkie ozdobniki i ornamenty, którymi nabijano głowy uczniów, praktykował w firmie budowlano-dekoracyjnej przerysowując w nieskończoność ornamenty. Jego późniejsze fanatyczne umiłowanie czystych form to być może odrzucenie tego, czym katowano go w szkole, jednak od ojca przyjął ogromną troskliwość w traktowaniu materiałów, co trwale odciśnie piętno na jego twórczości.
Projekt Mies van der Rohe, który nie został zrealizowany - koncepcja żelbetowego bloku biurowca z 1922 roku. Radykalnie prosta bryła była manifestem architekta, który odrzucał jakąkolwiek stylowość
Willa Langego w Krefeld z lat 1927-1930 projektu Mies van der Rohe (Wikimedia Commons Hans Peter Schaefer)
Mies van der Rohe - pierwsze kroki
Rzemieślnicze początki Miesa van der Rohe przywołują skojarzenia z Le Corbusierem, który był z kolei wykwalifikowanym grawerem zegarków. I tak jak on Mies nie ukończył nigdy żadnej szkoły architektonicznej. Zawodu uczył się praktykując w biurach architektonicznych. W 1905 wstąpił do pracowni Brunona Paula w Berlinie, a w 1908 został przyjęty do biura słynnego Petera Behrensa, gdzie pracował aż do 1912.
To tutaj Mies poznawał nowe techniki budowlane, Behrens był jednym z pierwszych architektów w Niemczech, który wykorzystywał szkło, beton i żelazo w swoich budynkach. Jego fabryka turbin dla koncernu AEG z 1909 roku pokazywała możliwości nowoczesnej architektury, której siła wyrazu opiera się przede wszystkim na umiejętnym podkreśleniu struktury budynku i jego konstrukcji. W biurze Behrensa Mies spotyka Waltera Gropiusa, późniejszego założyciela szkoły Bauhaus, a także Le Corbusiera.
W tym czasie w Berlinie wystawę miał Frank Lloyd Wright, którego domy preriowe z otwartym rzutem, rozprzestrzeniającym się w przestrzeni we wszystkich kierunkach, będą miały olbrzymi wpływ na twórczość Miesa. Kolejnym bodźcem dla jego późniejszej działalności była też architektura holenderska, która była mu zawsze bliska, zwłaszcza osiągnięcia grupy De Stijl dążącej do oczyszczenia budynków z ornamentu i puryfikacji form.
Willa dla rodziny Esters (Wikimedia Commons Hans Peter Schaefer)
Budynek przygotowany na wystawę mieszkaniową w Weißenhof
Mies van der Rohe - dostojne wille
Pierwsze samodzielne projekty Miesa, głównie domy dla zamożnych klientów, to klasycyzujące wille, choć zdradzające już rodzący się modernizm w swojej oszczędnej dekoracji i nacisku na funkcjonalność. Dom Riehla z 1907 roku w Neubabelsbergu koło Berlina zdradza silne inspiracje klasycyzmem Karla Friedricha Schinkela, choć interesujące jest jego położenie na krawędzi stoku, umocnionym murem, przez co willa otrzymała przydomek Klösterli, czyli mały klasztor. Równie dostojny jest dom Urbig z 1917 roku w Poczdamie (zdjęcie wyżej).
Ludwig Mies van der Rohe zaczyna swoją prawdziwą karierę architekta nie od wspomnianych domów a od błyskotliwych projektów koncepcyjnych. Choć często były rysowane do szuflady, to jednak wywoływały tyle kontrowersji i polemik, że ich autorowi przyprawiały więcej uznania niż doskonałe warsztatowo realizacje. W 1919 roku startuje w głośnym konkursie na biurowiec, który miał stanąć przy Friedrichstrasse w Berlinie, na trójkątnej działce koło dworca kolejowego. W tym okresie niemieckich architektów ogarnął entuzjazm wieżowców, które w Europie były jeszcze nieznane, choć w Stanach Zjednoczonych święciły od końca XIX wieku triumfalny pochód. Wiele projektów na ten konkurs przedstawiało wieże, także szklane, ale to właśnie praca Miesa była najbardziej nowatorska.
Konkursowy projekt Mies van der Rohe na biurowiec przy Friedrichstrasse w Berlinie z 1919 r.
Jeszcze jeden szklany koncept od Mies van der Rohe dla Berlina z 1922 roku, tym razem wieża ma miękkie, powyginane fasady
Mies van der Rohe - papierowe wieżowce
Budynek to całkowicie szklane ściany, na których tle odznaczały się jedynie linie stropów. Mimo nowatorskiego użycia materiałów w budynku były widoczne jeszcze ekspresjonistyczne tendencje do tworzenia dynamicznych, powyginanych brył, ostrych narożników.
Mies poddał nawet krytyce amerykańskie wieżowce. Jak sam pisał: "Drapacze chmur ujawniają swoją śmiałą myśl konstrukcyjną jedynie w czasie budowy, wtedy też strzelający w górę stalowy szkielet wywiera największe wrażenie. Po wmurowaniu elewacji to wrażenie ulega całkowitemu zniweczeniu, ginie myśl konstrukcyjna, będąca nieodzowną podstawą całego projektu artystycznego i zostaje zatarta w chaosie nic nie znaczących i trywialnych form".
W swoim projekcie dla Berlina pokazał jak należy kształtować prawdziwie nowoczesne wieżowce. "Nowa konstrukcyjna zasada tych budowli widoczna jest najwyraźniej, kiedy na miejsce niekonstrukcyjnych zewnętrznych ścian używamy szkła" - pisał wówczas Mies.
Projekt pozostał na papierze, choć wywarł duże wrażenie na środowisku architektonicznym. Jest on ważny, ponieważ trzy dekady później architekt zacznie wcielać w życie wizję idealnego drapacza chmur, paradoksalnie uda mu się to dopiero w Ameryce. Wczesne szkice van der Rohe są więc niezwykle interesujące, gdyż zapowiadają jego późniejszą twórczość, która stale ewoluuje i rozwija te same pomysły i zagadnienia.
Mies przygotował jeszcze jeden szklany koncept dla Berlina w 1922 roku. Tym razem wieża ma płynne powyginane elewacje, rzut budynku przypomina płatki kwiatu. Taki układ miał pozwolić doświetlić nawet głębokie wnętrze wieżowca, zaś powykrzywiane ściany miały dostarczać niesamowitych wrażeń świetlnych i refleksów.
Blok na osiedlu mieszkaniowym Weissenhof na wystawę Werkbundu w Stuttgarcie w 1927 roku, projekt Mies van der Rohe. Stalowa konstrukcja umożliwiła swobodne rozplanowanie każdego z 24 mieszkań (Wikimedia Commons Shaqspeare)
Pawilon Crown Hall, Chicago
Mies van der Rohe - przełomowe konstrukcje
Jednym z takich idealnych i radykalnie modernistycznych konceptów był żelbetowy blok biurowca. Mimo, że Mies naszkicował go bez specjalnego zamówienia, to i tak jak wszystkie jego projekty odbił się szerokim echem w środowisku. Ten projekt z 1922 roku wykorzystywał pomysły innych architektów, jak horyzontalne, pasmowe okna z domów Le Corbusiera, czy ścianę pod oknami pełniącą funkcję regałów, niczym z Larkin Building Wrighta, ale to właśnie w tym koncepcyjnym szkicu wszystkie najważniejsze dążenia epoki uzyskały pełny, konsekwentny wyraz.
Budynek oparty jest na konstrukcji słupowo-płytowej, konstrukcja jest widoczna, a na elewacji pasy kolejnych pięter tworzą w dynamiczny sposób horyzontalne nawarstwienia. Surowość bryły, pozbawionej jakiegokolwiek ozdobnika jest kwintesencją całego Miesa, który zawsze uciekał od jakiejkolwiek stylowości.
Willa Tugendhatów w Brnie, olbrzymi salon ma 235 metrów kw.
Wejście do willi Tugendhatów w Brnie
Mies van der Rohe - ceglana willa
Kolejnym niezrealizowanym budynkiem van der Rohe, który i tak znalazł sobie miejsce w historii architektury jest ceglana willa z 1923 roku. W budynku widać wpływy kilku architektów: od Wrighta Mies zaczerpnął wiatrakowy, otwarty rzut; kompozycja swobodnie poukładanych ścian, oddzielonych od reszty budynku nawiązuje do holenderskiej grupy De Stijl i obrazów Theo van Doesburga; od Berlagego zainspirował się gładkimi płaszczyznami ceglanego muru. Jednak całość jest po mistrzowsku dopracowana i tworzy z tych elementów zupełnie nową jakość.
Budynek składa się z ceglanych ścian, które nie zamykają przestrzeni, ale tylko ją określają. Niektóre przegrody wychodzą daleko poza budynek. Stropy opierają się częściowo na murach ceglanych, ale w większości są swobodnie zakomponowane, jakby lewitowały, bo wiele ścian jest całkowicie przeszklonych. Całość sprawia wrażenie bardziej abstrakcyjnej rzeźby niż rzeczywistego budynku mieszkalnego. Bryły narastają ku środku, tworząc coś na kształt piramidy, ten wątek jest może jedynym, który nasuwa skojarzenia bardziej klasyczne.
W zrealizowanych w tym czasie budynkach Mies nie mógł aż tak poszaleć, ale wszystkie element z ceglanej willi znalazły swoje odbicie w pewnym stopniu w domu Wolfa w Guben i willi Langego Krefeld.
Dom fabrykanta Ericha Wolfa w Guben (dzisiejszy Gubin) ukończono w 1926 roku. Niestety nie przetrwał do naszych czasów, a szkoda, bo byłoby to jedyne dzieło Miesa na ziemiach polskich, zachowały się jedynie fragmenty muru oporowego na skarpie, na której willa była zlokalizowana. Budynek to kompozycja ceglanych prostopadłościanów narastających ku centralnej bryle podobnie jak w projekcie koncepcyjnej willi z 1923 roku. Obiekt był silnie powiązany z otoczeniem przez szereg opadających po stoku tarasów.
Dom fabrykanta Ericha Wolfa w Guben (dzisiejszy Gubin) ukończony w 1926 roku. Dzieło van der Rohe nie dotrwało do naszych czasów
Dom Wolfa w Guben był powiązany z otoczeniem poprzez szereg tarasów
Mies van der Rohe - ceglane piękno
Willa Langego w Krefeld z lat 1927-1930 jest bardziej zwarta i surowa. To już nic tylko praktycznie gładkie ceglane mury i kompozycja z okien. Budynek wydaje się nawet celowo przyciężki i niezgrabny, choć po dokładniejszym zbadaniu ma wyrafinowany system proporcji zastosowany przez architekta. Obok w tym samym czasie powstała podobna willa dla rodziny Esters, kontynuująca estetykę kubistycznych brył i gładkich ceglanych murów.
W tym okresie Mies zrealizował jeszcze jedno ceglane dzieło - pomnik Karola Liebknechta i Róży Luksemburg z 1926 roku, który ma formę stosu prostopadłościanów różnej wielkości, wykonanych z silnie wypalonych cegieł.
Surowość tych realizacji tłumaczą ówczesne słowa Miesa opublikowane w piśmie "G" (skrót od niem. "Gestaltung" - opracowanie), z którym stale współpracował. Na jego łamach sformułował manifest grupy G: "Odrzucamy każdą estetyczną spekulację, każdą doktrynę i każdy formalizm. Nie znamy żadnych problemów formy, jedynie problemy budowlane. Forma nie jest celem, ale jedynie rezultatem naszej pracy. Forma jako cel jest formalizmem, a to odrzucamy".
Willa Langego w Krefeld (Wikimedia Commons Hans Peter Schaefer)
Obok willi Langego w tym samym czasie powstała podobna willa dla rodziny Esters, również ceglany projekt Mies van der Rohe (Wikimedia Commons Hans Peter Schaefer)
Mies van der Rohe - bloki
Mies mimo prostoty na jaką zawsze stawiał równocześnie miał zamiłowanie do luksusowych materiałów, a jego budynki były niezwykle kosztowne. W latach 20. stawiał głównie wille dla zamożnych klientów, pewny zaskoczeniem może być więc fakt zaproszenia Miesa do opracowania planu dla osiedla mieszkaniowego Weissenhof na wystawę Werkbundu w Stuttgarcie w 1927 roku.
Z planu urbanistycznego niewiele udało się zrealizować, gdyż cięcia w budżecie wymusiły oszczędności. Położony na zboczu wzgórza teren van der Rohe chciał rozwiązać jak wielką rzeźbę terenową, gdzie poszczególne budynki realizowane przez różnych architektów europejskich miały być połączone tarasami i murami oporowymi. W końcu stanęło na bardziej standardowych rozwiązaniach, jednak wystawa przeszła do historii ze względu na nowatorskie budynki takich architektów jak Le Corbusier, Gropius, Oud, a przede wszystkim Mies van der Rohe. Ten ostatni zaprojektował jako jedyny obok Petera Behrensa, swojego dawnego nauczyciela, wielorodzinny blok, przy czym postawił na nowatorską wówczas konstrukcję stalową.
Blok Miesa góruje nad całym osiedlem. W odróżnieniu od swoich szkiców drapaczy chmur konstrukcja nie jest tutaj widoczna na elewacji, a w środku. Architektowi zależało na zastosowaniu po raz pierwszy na świecie w takiej skali swobodnego planu. Uwolnienie ścian od funkcji konstrukcyjnej poprzez zastosowanie szkieletu ze stali pozwoliło mu nie tylko na swobodne kształtowanie elewacji, gdzie umieścił pasmowe okna, ale i wnętrz.
Pierwotnie chciał, by mieszkania miał przesuwne ściany, ale ze względów oszczędnościowych ściany zostały zamocowane na stałe, jednak każde z 24 mieszkań ma inny układ. Jedynie piony kuchni i łazienek są niezmienne, pozostałe podziały pomieszczeń na różnych kondygnacjach różnią się zupełnie. Tym samy stworzył w bloku w Weissenhof najbardziej sugestywną i przekonywującą demonstrację koncepcji swobodnego planu jaką widziano do tej pory, przebijając Le Corbusiera, który poświęcił temu zagadnieniu najwięcej pism teoretycznych. Godny odnotowania jest też fakt, że dla tego bloku zaprojektował wspornikowe krzesło z chromowych rur, które stało się klasykiem designu.
Niezrealizowany plan Miesa van der Rohe dla osiedla mieszkaniowego Weissenhof na wystawę Werkbundu w Stuttgarcie w 1927 roku. Budynki wraz z topografią stoku wzgórza miały tworzyć rzeźbę urbanistyczną.
Blok na osiedlu mieszkaniowym Weissenhof na wystawę Werkbundu w Stuttgarcie w 1927 roku, projekt Mies van der Rohe. Stalowa konstrukcja umożliwiła swobodne rozplanowanie każdego z 24 mieszkań
Mies van der Rohe - ikona architektury
Mimo że Mies nigdy nie był uważany za wybitnego artystę, czy innowatora, to właśnie jego podejście - wyłuskiwanie pomysłów od innych i wyciskanie z nich czystej esencji - zapewniło mu niebywałą pozycję w świecie architektury. Znajdowało to swoje odbicie w pełnieniu ważnych funkcji, przewodniczył grupie niemieckich architektów Ring, a w latach 1930-32 był dyrektorem Bauhausu, najsłynniejszej szkole projektowania ówczesnego świata.
Pod koniec lat 20. Miesowi udało się w końcu dotknąć absolutu. Temu architektowi opętanemu obsesją doskonałości przypadło prestiżowe zlecenie - przygotowanie niemieckiego pawilonu na światową wystawę w Barcelonie w 1929 roku. Obiekt przypomina trochę jego wizjonerski projekt willi z cegły. Podobnie jak tam ściany stanowią wolnostojące elementy, odseparowane od reszty budynku, uwolnione od swojej tradycyjnej funkcji nośnej. Bowiem strop parterowego pawilonu spoczywa na stalowych kolumnach o przekroju krzyżowym.
Lewitująca horyzontalna płaszczyzna dachu biegnie równolegle do podstawy budynku, niczym stylobatu starożytnej świątyni. Na tym postumencie rozstawiono kompozycję gładkich przegród z luksusowych kamieni, marmur, trawertynu, onyksu oraz szkła. Różne przezroczystości tych powierzchni, bowiem pełne mury zestawiono z półprzeźroczystym szkłem mlecznym, podobnie prześwitującym z lekka trawertynem oraz z zupełnie transparentnym szkłem dodają budynkowi głębi. Jego idealna, harmonijna bryła odbija się w płytkim basenie otoczonym murem. Jakby na przekór nowoczesności całego pawilonu w jednym z basenów Mies ustawił dosyć klasyczny posąg dłuta Georga Kolbe.
Wikimedia Commons Vicens
Jeden z najsłynniejszych modernistycznych budynków, arcydzieło Mies van der Rohe, czyli niemiecki pawilon na światową wystawę w Barcelonie w 1929 roku (Wikimedia Commons Vicens)
Mies van der Rohe - legendarne meble
Budynek szybko stał się ikoną nowoczesnej architektury międzywojennej. I choć wyburzony w 1930 roku, obiekt wciąż żył w świadomości architektów i pasjonatów modernizmu, był stale reprodukowany w setkach książek i albumów. O niesamowitej sile rażenie tego niewielkiego pawilonu niech świadczy fakt, że po ponad 5 dekadach władze Barcelony postanowiły go odtworzyć z pieczołowitością i wiernością oryginałowi.
W pawilonie można podziwiać też wiele słynnych mebli autorstwa van der Rohe, które stały się równie nieśmiertelne jak sam budynek - wszystkie są wciąż produkowane i wykorzystywane w luksusowych mieszkaniach i biurowcach, stanowią ikonę światowego designu. Przy ich projektowaniu jak i przy innych meblach oraz projektach wnętrz współpracował z projektantką form przemysłowych Lilly Reich, która stała się z czasem jego partnerką życiową. To dla niej Mies zostawił swoją żonę Adę Bruhn, z którą miał trzy córki.
Dla pawilonu barcelońskiego powstały słynne fotele oraz taborety oparte na skrzyżowany stalowych płaskownikach pokrytych chromem, na których spoczywają siedziska ze skóry - dziś meble te nazywane są po prostu fotel i taboret Barcelona. Oryginalnie w pawilonie fotele pokryte białą świńska skórą były zarezerwowane dla hiszpańskiej pary królewskiej, a poddani siedzieli na taboretach.
Wikimedia Commons
Wikimedia Commons
Mies van der Rohe - willaTugendhatów w Brnie
W podobnym czasie jak pawilon barceloński Mies zrealizował swój najbardziej spektakularny dom jednorodzinny. Mowa o luksusowej willi Tugendhatów w Brnie. Została zbudowana w latach 1929-1930 w północnej części miasta dla przemysłowca Fritza Tugendhata i jego żony Grety. Dla architekta punktem wyjścia przy projekcie była niecodzienna parcela o dużym stopniu nachylenia, która opadała od drogi stromo w dół.
Przy ulicy widać tylko niepozorny parterowy budynek, ale od strony ogrodu willa ukazuje swoją prawdziwą wielkość - mierzy bowiem aż 3 kondygnacje. Wchodzi się więc niejako na najwyższym piętrze, a kolejne poziomy schodzą niżej, zgodnie ze spadkiem terenu. Na samej górze powstały sypialnie z wyjściem na rozległy taras i widokiem na panoramę starego Brna. Piętro niżej znajduje się olbrzymia przestrzeń dzienna licząca 235 metrów kwadratowych. Ma całkowicie przeszklone ściany, których olbrzymie tafle przesuwają się na szynach, otwierając zupełnie salon i jadalnię na ogród.
W willi Tugendhatów Mies zastosował wiele analogicznych rozwiązań jak w barcelońskim pawilonie - podobne krzyżowe, chromowane kolumny, wolnostojące ściany z luksusowych kamieni. W brneńskiej willi ściany pokrywa onyks, a półokrągłe przepierzenie jadalni oblicowano panelami z mahoniu. Wyposażenie willi to wspólne dzieło architekta i Lilly Reich.
Koszt wybudowania domu był bardzo wysoki, ze względu na stalowy szkielet konstrukcyjny i szereg niestandardowych rozwiązań - olbrzymie przeszklenia, luksusowe materiały, nowoczesną technologię ogrzewania i wentylacji. Uważa się, za te same pieniądze rodzina Tugendhatów mogła śmiało wybudować 40 tradycyjnych willi.
Niestety żydowscy przemysłowcy nie mogli długo nacieszyć się swoim urokliwym i ultranowoczesnym domostwem. Mieszkali w niej do 1938 roku, kiedy to uciekli do Wenezueli w obawie przed hitlerowcami.
Nieprzemijający czar tej budowli jak i większości realizacji Miesa van der Rohe polegał na połączeniu harmonii i wręcz klasycznych proporcji z progresywnymi, modernistycznymi rozwiązaniami - wolnym planem, swobodną, asymetryczną kompozycją, lekkim i płaskim dachem, dużymi przeszkleniami.
"Mies van der Rohe. Leben und Werk" Franz Schulze, Ernst
Szklana ściana salonu w willi Tugendhatów w Brnie
Mies van der Rohe - dom dla kawalera
Niestety ogarnięte hitlerowską pożogą Niemcy lat 30. nie były dobrym miejscem dla awangardowej architektury. Mies próbował coś jeszcze projektować w tym czasie. Jedynym znaczącym dokonaniem jest dom dla kawalera wybudowany na wystawę budowlaną w Berlinie w 1931 roku. Pośrodku wielkiego hallu wystawowego Mies wzniósł parterowy, całkowicie przeszklony dom. Budynek stanowił połączenie dokonań pawilonu barcelońskiego z ideami wczesnej willi z cegły.
Szklany prostopadłościan nakryty jest cienkim jak kartka papieru dachem, a wnętrze budynku skrywają swobodnie poustawiane płaszczyzny pełnego muru, które z wnętrz przechodzą aż do ogrodu, stanowiąc domknięcia tarasów.
Koncepcyjny rzut domu z trzema dziedzińcami projektu Mies van der Rohe z połowy lat 30.
Słynne chromowane kolumny w willi Tugendhatów
Mies van der Rohe
Dom dla kawalera był jedną z ostatnich manifestacji nowoczesności niemieckiej architektury przed jej upadkiem, spowodowanym dojściem Hitlera do władzy w 1933 roku. Później Mies szkicował jedynie domy koncepcyjne, wypracował wiele interesujących domów atrialnych, rozwijając koncepcje parterowych domów otoczonych murem, w których obrębie swobodna kompozycja przegród tworzyła kolaż wnętrz i dziedzińców.
Na kolejne arcydzieła Miesowi przyszło poczekać aż do lat 40. W 1937 roku jak większość niemieckich modernistów emigruje do Stanów Zjednoczonych, które stały się jego drugą ojczyzną. Za oceanem uda mu się w końcu wcielić w życie swoje idealne koncepcje szklanego domu i wieżowca.
Źródła:
Cytaty pochodzą z książki "Rewolucja w architekturze. Teoria i projektowanie w pierwszym wieku maszyny" Reyner Banham, Wydawnictwa Artystyczne i Filmowe, Warszawa 1979
Archiwalne zdjęcia, szkice i rysunki reprodukowano z książek "Mies van der Rohe. Leben und Werk? Franz Schulze, Ernst & Sohn, Berlin oraz z "Mies van der Rohe" Werner Blaser, Berlin 1997
Willa Tugendhatów
Mies van der Rohe, Willa Tugendhatów, Brno, 1929 r.
- Więcej o:
Trzonolinowiec, zwany wisielcem. Eksperyment konstrukcyjny
Tel Awiw na wakacje. TOP 10 budynków
Widowiskowy socjalizm. Dziś tak się już nie buduje
Muzeum Emigracji w Gdyni czeka na otwarcie
Kosmiczne projekty, które miały podbić Ziemię. Tak wyobrażano sobie domy przyszłości
Maciej Nowicki - pasja tworzenia. W jego projektach czuć było nową erę [ZNANI ARCHITEKCI]
Waterfront przy Skwerze Kościuszki w Gdyni. Pierwsze budynki mieszkalne i biurowe gotowe
Iliard Architecture & Interior Design projektuje wnętrza dla Við Tjarnir na Wyspach Owczych