Pałace ZUS
Zakład Ubezpieczeń Społecznych jest instytucją budzącą wiele negatywnych emocji. Z krytyką spotyka się nie tylko polityka emerytalna, ale także gmachy, w których mieszczą się jego oddziały. Zbyt bogate, za duże, często kiczowate - oto Pałace ZUS
Pałace ZUS. Kicz, przerost form i refleksyjne szkło to ich znaki rozpoznawcze
Kicz, namnożenie form i refleksyjne szkło, które odbija otoczenie, ale nie pokazuje wnętrza. To znaki rozpoznawcze wielu siedzib Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Architektoniczny rozmach niestety nie idzie w parze z jakością stawianych budynków. Oliwy do ognia dolewa fakt, że przysłowiowe "pałace" zostały zbudowane za pieniądze podatników. Tymczasem co jakiś czas w media pojawiają się informacje o stale powiększającym się deficycie w budżecie Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Składki płatników nie pokrywają bieżących potrzeb, a szacunki ekonomistów są zatrważające. W ciągu najbliższych pięciu lat zabraknie aż 250 miliardów złotych na wypłatę rent i emerytur. Tę dziurę trzeba łatać innymi publicznymi pieniędzmi. W tej sytuacji jeszcze trudniej znieść urzędniczą rozrzutność, która na dodatek nie idzie w parze z tworzeniem dobrej architektury. Przedstawiamy okazałe jak pałace budynki ZUS. Kolejne przykłady siermiężnego, nadwiślańskiego postmodernizmu przełomu wieków.
Lubelski gmach Zakładu Ubezpieczeń Społecznych z pewnością jest jednym z najbardziej okazałych w całym kraju. Rozbudowana bryła prezentuje wszystko to, co zwykło kojarzyć się z siermiężnym wydaniem polskiego postmodernizmu. Mamy więc nieuzasadnione niczym krzywizny pokrytych kamiennymi płytami ścian, półkoliste łuki i kolebki, przeszklone zadaszenie nad wejściem oraz ulubiony materiał ZUS-architektów - szkło refleksyjne.
Pałacyki ZUS w Wodzisławiu Śl. i Sieradzu
ZUS w Wodzisławiu Śląskim wydaje się być wyjątkowo skromnym budynkiem na tle swych znacznie bardziej okazałych kuzynów z innych miast. Prosta piętrowa bryła posiada przeszklone przyziemie, nad którym unosi się ściana przepruta równomiernie rozmieszczonymi kwadratowymi oknami. Dominującym akcentem kompozycji jest jednak strefa wejściowa, gdzie (niestety!) nie mogło zabraknąć łukowato wygiętego zadaszenia oraz szkła refleksyjnego o błękitnym odcieniu.
Sieradzki oddział ZUS mieści się w budynku, który miał zapewne łączyć w sobie tradycję z nowoczesnością. Efekt stanowi jednak przykład warsztatowej nieporadności. Narożne wieloboczne wykusze pokryto szkłem refleksyjnym, a jeden z nich dodatkowo wzbogacono o ażurową stalową kopułę. Wycofany parter poprzedzony jest podcieniami wspartymi na prostych słupach, a centralną oś zaakcentowano niewielkim wykuszem.
Szczeciński moloch
Od pewnego czasu szczeciński oddział ZUS posiada nową, stosunkowo skromną siedzibę. Tym niemniej moloch przy ulicy Matejki nadal robi potężne wrażenie. Dwa ustawione prostopadle wieżowce flankują przeszkloną partię centralną poprzedzoną niewysokim pawilonem wejściowym. Oczywiście i tym razem architekci nie oszczędzali na szkle refleksyjnym.
Fot. Cezary Aszkiełowicz / Agencja Gazeta
Wierzchołek góry lodowej?
Zaprezentowane Pałace ZUS to tylko niewielka próbki możliwości rodzimych architektów i publicznego inwestora. Każde większe czy mniejsze polskie miasto może "pochwalić" się podobnymi realizacjami z pogranicza architektury i kiczu. A przecież nie zawsze Zakład Ubezpieczeń Społecznych kojarzony był z szeroko pojmowanymi makabryłami. Wystarczy wspomnieć czasy Dwudziestolecia Międzywojennego, kiedy to pod egidą ZUS działali wybitni twórcy modernistycznej awangardy tacy jak Bohdan Lachert i Józef Szanajca.
Wyjątkowy ZUS w Gdańsku
Przysłowie mówi, że "wyjątek potwierdza regułę". Tak też jest w przypadku siedziby gdańskiego oddziału ZUS. Powstałe w drugiej połowie lat 80. budynki na Wyspie Spichrzów nawiązują do formy tradycyjnych zabudowań portowych. Historyzująca architektura operuje prostymi skojarzeniami - spadzistymi dachami, oblicówką z czerwonej cegły czy konstrukcją szachulcową, które jednak harmonijnie wtapiają się w krajobraz zrewitalizowanego Głównego Miasta.
W tym jednym przypadku inwestor i projektant nie pragnęli stworzyć kolejnego "pałacu ZUS", lecz solidną architekturę kontekstu. Dlaczego w pozostałych prezentowanych przypadkach nie zdecydowano się na podobną strategię? Mogłaby ona nie tylko poprawić jakość przestrzeni publicznej w poszczególnych miastach, ale także wpłynąć pozytywnie na wizerunek samego ZUS-u.
- Więcej o:
Wieża ciśnień w Szczytnie - zabytek, makabryła i Torre Apartments
Taśmy - element architektury w dobie koronawirusa
Wola Korzeniowa: figura Matki Boskiej została przemalowana. Odzyskała dawny wygląd
Wieża ciśnień w Lęborku - makabryła zamiast wizytówki miasta
Prawie oko w oko z sąsiadem. Absurd przy al. Grottgera w Krakowie
Makabryła po częstochowsku. Termomodernizacja biurowca MPK
Przebudowa willi Monte w Zakopanem - jak to się mogło stać? Makabryła 2017 od kuchni
Makabryła 2017 - przebudowa willi Monte w Zakopanem [WYNIKI GŁOSOWANIA]