Latające spodki, rakiety i bloki - wyjątkowe budynki w Tatrach i Karkonoszach
Nie musimy wybierać się w dalekie podróże - niebanalne schroniska i obserwatoria odnajdziemy także na zboczach i szczytach Sudetów i Tatr w Polsce, Czechach czy w Słowacji.



Latające spodki na Śnieżce
Projekt obserwatorium meteorologicznego na szczycie masywu Śnieżki powstał w połowie lat 60., kiedy to media raz po raz donosiły o "niezidentyfikowanych obiektach latających", które rzekomo pojawiały się w różnych miejscach globu. Architekt Witold Lipiński, który wspólnie z Waldemarem Wawrzyniakiem stworzył koncepcję budynku, nie krył zainteresowania tego typu nowinkami. "Poza tym zawsze fascynowały mnie linie krzywe i kuliste przestrzenie" - dodawał. Tak zrodziła się idea stworzenia futurystycznej kompozycji składającej się z trzech przypominających statki kosmiczne dysków.
fot:Lovecz (wikimedia commons)
Charakterystyczny kształt obserwatorium na trwałe wpisał się w krajobraz Karkonoszy stając się niemal ich symbolem. Jednak początkowo oddany do użytku w 1974 roku obiekt budził spore kontrowersje. Projektantom zarzucano arogancję i lekceważący stosunek do lokalnych tradycji budowlanych oraz krajobrazu. Wiele problemów nastręczał także sam proces budowy. Dostarczenie materiałów oraz mediów na wysokość 1602 m n.p.m. przy kapryśnej górskiej pogodzie stanowił nie lada wyzwanie logistyczne. Sytuacje, gdy w odśnieżaniu szlaku na szczyt lub w samym transporcie pomagali w czynie społecznym harcerze lub żołnierze służby zasadniczej, nie należały do wyjątkowych.
Agencja Gazeta
Samo obserwatorium składa się z trzech dysków o stalowej konstrukcji kratownicowej wspartych na żelbetowym trzonie. Ich aerodynamiczne kształty nie tylko wyglądają efektownie, ale stanowią doskonałą odpowiedź na trudne warunki pogodowe. Dzięki przyjętej przez Lipińskiego i Wawrzyniaka formie dysków destrukcyjny wpływ gwałtownych wiatrów, jakie wieją w Karkonoszach, został zminimalizowany. W końcu, jak twierdził Wawrzyniak, kształt obserwatorium jest "wariacją na temat karkonoskich głazów szlifowanych przez miliony lat górskimi wichrami".

Najwyżej w Polsce - obserwatorium na Kasprowym
Obserwatorium meteorologiczne na Kasprowym Wierchu zostało wzniesione na niebagatelnej wysokości blisko 2000 m n.p.m., co czyni je najwyżej położonym budynkiem w Polsce. Zaprojektowany i zrealizowany w latach 1936 - 1937 obiekt jest dziełem małżeństwa Anny i Aleksandra Kodelskich. Para architektów stworzyła interesującą strukturę dążąc do pogodzenia panujących w ówczesnej architekturze tendencji modernistycznych z lokalną specyfiką oraz ograniczeniami wynikającymi z niełatwej lokalizacji.
fot:Tomekkucharczyk1994
Projektantom udało się stworzyć obiekt o monumentalnym charakterze, który jednocześnie nie dominuje nad malowniczym krajobrazem. Przeciwnie, zdaje się w niego wrastać i sprawia wrażenie jakby stanowił integralną część górskiego pejzażu. Piotr Biegański, który w 1938 roku opisywał obserwatorium na łamach "Architektury", zachwycał się właśnie owym udanym wkomponowaniem bryły w sylwetę Kasprowego Wierchu. Chwalił dzieło Kodelskich: "obserwatorium będąc na szczycie, de facto jest poza nim, a drobne fragmenty zlewają się z sylwetą całości i nie zmieniają ogólnego charakteru całości".
Projektanci, obok zagadnień estetycznych i kompozycyjnych, musieli także sprostać wyzwaniom technicznym. Opady, silne podmuchy wiatru oraz skrajne temperatury zadecydowały o wybudowaniu grubych ścian zewnętrznych oblicowanych granitem. Kamienne bloki zostały starannie obrobione i spasowane tak, aby dostająca się w szczeliny woda zamarzając nie powodowała pęknięcia murów. Dekady użytkowania zdają się potwierdzać trafność przyjętych rozwiązań i doboru użytych środków.

Blok pod Gerlachem
Krytyka, jaka kilkadziesiąt lat temu spadła na projekt obserwatorium na Śnieżce, wydaje się być niczym w porównaniu do kontrowersji towarzyszących budowie Śląskiego Domu u stóp Gerlacha. Wielu określa jego bryłę jako toporną i całkowicie nie przystającą do malowniczego górskiego krajobrazu.
fot:Krzysztof Dudzik
Pierwszy budynek w tej lokalizacji powstał jeszcze w XIX wieku, ale po kilku latach funkcjonowania został zmieciony przez lawinę. Obiekt wkrótce odbudowano, a w kolejnych latach ulegał on dalszym przekształceniom i rozbudowom. Schronisko w obecnym kształcie wzniesiono w 1968 roku, a projektanci nadali mu formy charakterystyczne dla późno modernistycznych obiektów turystycznych w krajach demokracji ludowej.
fot:wikimedia commons
Dwupiętrowa bryła z charakterystycznymi trójkątnymi wykuszami mocno odcina się od otaczającego ją krajobrazu. Jedynym nawiązaniem do lokalnych zwyczajów budowlanych było zastosowanie drewnianej szalówki w ciemnym odcieniu, którą pokryto część elewacji. Bryła bliższa jest typowej zabudowie miejskiej niż górskim schroniskom. Ponadto, wbrew panującej w tego typu obiektach tradycji, w restauracji Śląskim Domu gości obsługują kelnerzy.

Odwórcona piramida czyli Hotel Panorama w Štrbském Plesie
Hotel Panorama w słowackim Strbskem Plesie został wybudowany z okazji organizowanych w Czechosłowacji mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym w 1970 roku. Brutalistyczna struktura jest dziełem Zdenka Rihaka, który stworzył dzieło tyleż efektowne, co kontrowersyjne.
fot:hotelpanorama.sk
Jak w wielu innych, podobnych przypadkach, krytycy hotelu Panorama zarzucali projektantowi, iż nie dostosował formy obiektu do otoczenia oraz lokalnej tradycji. Trudno odmówić im racji, bowiem budynek zaprojektowany przez Rihaka jest doskonałym przykładem późnego modernizmu, który niewiele ma wspólnego z tatrzańskimi zwyczajami. Obiekt składa się z horyzontalnie zorientowanej części mieszczącej przestrzenie o charakterze ogólnym oraz partii wertykalnej, w której znajdują się pokoje hotelowe. Została ona ukształtowana w formę odwróconej piramidy schodkowej, której kolejne kondygnacje są coraz dalej wysunięte względem podstawy.
fot:hotelpanorama.sk
W latach 2008-2011 dzieło Rihaka zostało poddane kompleksowym pracom modernizacyjnym. Architekci z pracowni ARK Atelier przystąpili do nich z pełnym poszanowaniem oryginalnej substancji i dziś możemy cieszyć się odnowioną brutalistyczną formą hotelu.

Żelbetowa hiperboloida na górze Jested
Na szczycie góry Jested w pobliżu czeskiego Liberca wzniesiono w latach 1963-1968 nietypową konstrukcję. Ze stali i żelbetu wybudowano strzelistą wieżę o wysokości 94 metrów. Architekt Karel Hubacek nadał jej kształt hiperboloidy uznając, iż będzie zapewniała odpowiednią aerodynamikę struktury, jak też czyniła ją atrakcyjną wizualnie. Dynamiczna, zwężająca się ku górze forma zdaje się stanowić przedłużenie góry, na której została wybudowana.
fot:Ondrej Korinek
Wieża stała się lokalną atrakcją turystyczną. W partii przyziemia zlokalizowano restaurację i hotel. Wyżej zaplanowany został punkt widokowy, z którego można podziwiać nie tylko czeskie góry, ale także, przy dobrej pogodzie, oglądać pasma w Polsce i na terenie Niemiec.

Rakieta na Pradziadku
Góra Pradziad w masywie Sudetów Wschodnich, zwana niegdyś pieszczotliwie Pradziadkiem, to kolejne miejsce, gdzie czescy budowniczowie wznieśli futurystyczną konstrukcję pośród malowniczego krajobrazu. Na wyniesionym 1491 m ponad poziom morza szczycie powstała w latach 1977-1983 futurystyczna wieża retransmisyjna radiowo-telewizyjna połączona z hotelem i restauracją.
fot:wikimedia commons
Autor projektu, architekt Jan Lisek, musiał mocno inspirować się lotami w kosmos, bowiem stworzona przez niego struktura przypomina startującą rakietę. Sama konstrukcja, wzniesiona w całości z żelbetu, składa się z trzech części. Najważniejszym elementem jest oczywiście strzelisty maszt, wokół którego na poziomie przyziemia znajduje się założony na planie okręgu hotel wraz z restauracją. Wyżej, mniej więcej w 1/3 wysokości masztu, zaprojektowano kolejny pierścień, na którym znajduje się osłonięty przeszklonymi ścianami taras widokowy.

Zbiornik wodny na szczycie góry Żar
Góra Żar w Beskidzie Małym nie wyróżnia się ani wyjątkową wysokością, ani spektakularnymi dziełami architektury. Pozornie zupełnie nie przystaje do innych przykładów zaprezentowanych w niniejszym zestawieniu. Gdy jednak podejmiemy decyzję o dostaniu się na szczyt Żaru o własnych siłach lub kolejką linowo-terenową, wówczas spotka nas niespodzianka.
fot:Robert Drozd
Od końca lat 70. XX wieku góra Żar pełni rolę zbiornika wodnego. Na jej płasko ściętym szczycie znajduje się pokaźnych rozmiarów sztuczny zbiornik wodny o żelbetowych ścianach uszczelnionych asfaltem. Mieści on wodę wykorzystywaną do wytwarzania energii elektrycznej w pobliskiej elektrowni szczytowo-pompowej. Pomimo że jest elementem infrastruktury o stricte technicznym przeznaczeniu, zbiornik na górze Żar prezentuje się niezwykle malowniczo i z pewnością należy do miejsc, które warto odwiedzić podczas pobytu w Beskidach.

Co w przyszłości? Schronisko jak kostka Rubika
Po słowackiej stronie Tatr nie boją się odważnej architektury. Projekt schroniska powstał na konkurs architektoniczny. Poprzednie, utrzymane w tradycyjnym, stylu spłonęło w 1974 roku. Międzynarodowy konkurs architektoniczny na odbudowę starego schroniska w Dolinie Białych Stawów po słowackiej stronie Tatr ogłosiło Stowarzyszenie "Kežmarská chata". Wygrała praska pracownia architecti.cz, jednak uwaga mediów skierowała się ku zupełnie innemu projektowi. Niezwykłe zainteresowanie wzbudził pomysł pracowni Atelier 8000, która stworzyła bryłę przypominającą kostkę rzuconą w śnieżną czapę.
wiz. Atelier 8000
W zamyśle projektantów kostka ma być pełna nowoczesnych rozwiązań i samowystarczalna. 40 miejsc noclegowych miałoby być dopełnione restauracją, gabinetem odnowy biologicznej oraz panoramicznym widokiem na góry. W środku miałby działać specjalny system zbierania wody deszczowej i mała oczyszczalnia ścieków. Elewację budynku pokrywają kwadratowe, aluminiowe panele. W wielu miejscach fasady umieszczono półprzezroczyste ogniwa fotowoltaiczne, by zbierać energię potrzebną do ogrzania wnętrze. Dodatkowym źródłem zasilania może być generator napędzany biopaliwem.
wiz. Atelier 8000
Do tradycji nawiązywać ma drewno, które dominuje we wnętrzach. Drewniana przestrzeń jest pełna skosów i nietypowych kształtów, które mogą przyprawić o zawrót głowy. Architekci celowo przechylili budynek. Dzięki takiemu ustawieniu można być pewnym, że śnieg nie będzie zalegał na dachu. Z kolei nieregularne rozmieszczenie otworów okiennych pozwala na dostęp naturalnego światła niemal o każdej porze dnia.
- Więcej o:
Drewniany hotel z widokiem na Karkonosze
Pomysł na współczesne schronisko w górach [WASZE PROJEKTY]
Betonowa kładka lewitująca nad taflą wody. Jak to możliwe? [PROJEKT]
Najfajniejsze kładki i ścieżki rowerowe w Polsce i na świecie [PRZEGLĄD]
Zamek Topacz
Cavatina Hall - sala koncertowa w Bielsku-Białej
Jeżyce - dzielnica Poznania
Plac Konstytucji w Warszawie