Podziemna stacja kolejowa w Lipsku. Tylko beton i szkło
W grudniu 2013 roku oddano do użytku nową stację kolejową w Lipsku. Realizacja Maxa Dudlera udowadnia, że nawet pozornie banalna funkcja może przybrać wyjątkową formę.


Tuż przed minionymi świętami Bożego Narodzenia w Lipsku oddano do użytku nową stację kolejową pod placem imienia Wilhelma Leuschnera. Podziemne perony stanowią część większego projektu jakim jest ukończony w grudniu 2013 roku tunel łączący dwa główne dworce w mieście: Leipzig Hauptbahnhof i Bayrischer Bahnhof. Pomysł budowy podziemnego połączenia pomiędzy nimi powstał jeszcze w 1915 roku, lecz kolejne niefortunne zawirowania historii sprawiły, iż jego realizacja możliwa była dopiero w latach 90.
Konkurs na projekt stacji ogłoszony został w 1997 roku. Jury nagrodziło w nim pierwszą nagrodą koncepcję przygotowaną przez pochodzącego ze Szwajcarii architekta Maxa Dudlera. Równolegle rozpoczęto prace nad trzema innymi stacjami na trasie mierzącego ponad 5 kilometrów tunelu. Każda z nich zaprojektowana została przez innego twórcę i w zamyśle organizatorów miała posiadać odmienny charakter.
Zaprojektowana przez Dudlera, znajdującą się 20 metrów pod ziemią stacja ma 140 metrów długości i 20 szerokości. Jej kształt, podążając za biegiem torów kolejowych, wygina się delikatnym łukiem w kierunku wschodnim. Do wnętrza prowadzą niewielkie, prostopadłościenne pawilony o stalowej szkieletowej konstrukcji wypełnionej luksferami. Te same rozwiązania formalne, dodatkowo wzbogacone o beton architektoniczny oraz terakotę w odcieniach szarości, odnajdziemy we wnętrzu. Peron obudowany został ścianami i sufitem z takich samych białych luksferów, a podziały płaszczyzn wyznacza struktura stalowych belek i słupów. Za tym szczególnym szklanym murem umieszczono lampy, których światło delikatnie przesącza się przez szklane bloczki i subtelnie wypełnia wnętrze stacji. Jednocześnie właściwa żelbetowa konstrukcja stacji pozostaje niewidoczna dla pasażerów, ukryta za półprzezroczystą powłoką.
fot:maxdudler.com
Dudler mawia, iż jego celem było stworzenie przestrzeni, którą pasażerowie odbierali by jako „niemal niematerialną”. Istotnie, powtarzalność poszczególnych elementów i specyficzne rozproszone światło sprawiają, że pozornie trywialny obiekt nabiera wyjątkowego charakteru.
„Pozornie nieskończone powtarzanie jednego elementu na całej długości stacji wzmaga odczucie rozmiarów tej pokaźnej struktury” - dodaje architekt.
- Więcej o:
Innowacyjne Dworce Systemowe czy klony? Nowe dworce PKP w mniejszych miastach
Stacja Muranów. Metro nieistniejące [WYSTAWA]
ArKITekczer tygodnia: Poznań City Center zwany "chlebakiem"
Nowa Warszawa Zachodnia. Czy to jeszcze dworzec? [WIDEO]
Stało się! Dworzec w Katowicach otwarty
Drewniany budynek Spor X aspiruje do miana najbardziej ekologicznego biurowca w Skandynawii
Rekonstrukcja domu projektu Richarda Neutry
Realizacja A++ x Laminam w szwajcarskim Montagnola