Julius Shulman - fotograf architektury. Amerykański modernizm nie zaistniałby bez tych zdjęć
Praktycznie każda książka lub album poświęcony amerykańskiej architekturze XX wieku zawiera zdjęcia autorstwa Juliusa Shulmana. Fotografował budynki najlepszych: Wright`a, Eames`a, Saarinen`a... Był jednym z pierwszych na świecie profesjonalnych fotografów architektury.
Julius Shulman - fotograf architektury
Julius Shulman był najsłynniejszym fotografem modernistycznej architektury. Jego doskonałe zdjęcia domów i budynków przyniosły sławę wielu modernistycznym architektom XX wieku, a jemu samemu uznanie w świecie architektury.
Swoją karierę zaczął w 1936 roku fotografując budynki Richarda Neutra, jednak lista jego klientów jest znacznie bogatsza. Wśród nich są bowiem: Rudolf M. Schindler, Gregory Ain, Frank Lloyd Wright, Charles Eames, Raphael S. Soriano, John Lautner, Eero Saarinen, Albert Frey, Pierre Koenig, Harwell Harris i wielu innych. Nie ma książki o modernistycznej architekturze, która nie zawierałaby jego zdjęć.
- Miał brawurowe wyczucie kompozycji - mówi Robert Sobieszek, kurator wystaw fotografii w Los Angeles County Museum of Art. - Dlatego potrafił nawet przeciętny dom tak uchwycić, że sprawiał wrażenie ekscytującego budynku, a ze spektakularnych domów potrafił wyczarować potrójnie spektakularne obiekty.
- Shulman był wnikliwy w pisaniu i nauczaniu historii architektury i zrozumieniu jej, szczególnie modernizmu południowej Kalifornii - mówi Thomas Hines, emerytowany profesor architektury UCLA.
Jego zdjęcia szklanych domów w Palm Springs i Los Angeles są tak przepełnione klimatem epoki, w której zostały zbudowane, że praktycznie można usłyszeć Sinatrę dobiegającego z radia oraz pobrzękujące kostki lodu w koktajlowych szklankach.
Po Wielkim Kryzysie studio Shulmana było jednym z trzech w Stanach Zjednoczonych, do którego zgłaszały się najlepsze magazyny architektoniczne, by dokumentować dokonania najnowszej architektury.
Zdjęcie Shulmana z 1960 roku przedstawiające Koenig's Case Study House No. 22 ze szklanymi ścianami, wspornikową konstrukcją zawieszoną na zboczu wzgórza, powyżej świateł Los Angeles, stało się najsłynniejszą architektoniczną fotografią, jaką kiedykolwiek wykonano w Stanach. Jak określił je krytyk architektury Paul Goldberger na łamach New York Times: - To jeden z tych obrazów, który w jednym ujęciu oddaje całe bogactwo miasta w konkretnym momencie historii.
Ale praca Shulmana wykraczała daleko poza piękne obrazki domów i budynków. Jego misją było budowanie poprzez zdjęcia reputacji postępowych architektów, którzy wprowadzali innowacyjny design na Zachód. Jego fotografie, ogólnie rzecz biorąc, dla większości ludzi były jedyną okazją, by zobaczyć najsłynniejsze dzieła architektów, z których wiele było później zniszczonych.
Neutra, który współpracował z Shulmanem przez 34 lata, aż do swojej śmierci w 1970, potwierdzał to. - Fotografia jest wymowniejsza, a jej błyszczące kopie łatwiej rozpropagować niż surowy beton, stal nierdzewną, czy nawet idee - powiedział kiedyś Neutra.
Narodziny fotografii architektonicznej
Shulman urodził się 10 października 1910 roku w Brooklynie w Nowym Jorku, jako syn imigrantów, rosyjskich Żydów. Rodzina przeniosła się na farmę w Connecticut, gdzie młody Shulman obcował z naturą, która miała olbrzymi wpływ na jego twórczość. To wśród pól, łąk, starych stodół odkrył grę światła i cienia. Jej uchwycenie stało się potem najważniejszym elementem w jego twórczości. Choć droga do architektonicznej fotografii nie była prosta.
Julius szukał długo swojego powołania. W szkole średniej fotografią parał się tylko hobbistycznie. Potem przez siedem lat tułał się po uczelniach studiując filozofię, geologię i inne dziedziny, a to na Uniwersytecie Los Angeles a to w Berkeley, jednak nie zdobył żadnego dyplomu. W czasie pobytu w Berkeley zarabia pieniądze za wykonywanie zdjęć, a jedno zdobywa nawet pierwszą nagrodę w krajowym konkursie.
Wszystko zmieniło przypadkowe spotkanie z Neutrą w marcu 1936 roku, dwa tygodnie po tym jak Shulman opuścił Berkeley. Człowiek, który wynajmował pokój od jego siostry, był zarazem kreślarzem w pracowni Neutry. Zaprosił Shulmana na cały dzień, by zobaczył Kun House Neutry, który był w budowie blisko Fairfax Avenue i Hollywood Boulevard.
- Nigdy nie widziałem wcześniej nowoczesnego domu. Zaintrygował mnie swoją dziwną formą, będąca poza jakimkolwiek wcześniej mi znanymi - powiedział wówczas Shulman.
Wykonał kilka zdjęć, które przez znajomego kreślarza przekazał Neutrze. Ten docenił pracę fotografa i kazał wykonać więcej odbitek, zaprosił go też do obfotografowania kolejnych obiektów. Tak oto Julius Shulman stal się nagle profesjonalnym fotografem architektury.
- On miał oko na różne kąty, krzywizny. Ojciec to od razu zauważył i postanowił go wpierać w robieniu zdjęć architektonicznych -mówi syn Netry, Dion.
- Co za lekcja - powiedział Shulman - Używając wówczas reflektorów nie przyszło mi do głowy, że oświetlenie wcale nie musi być równomierne i doskonałe.
Jego wyczucie światła stało się instynktownie, przestał pracować z miernikiem światła rok po rozpoczęciu współpracy z Netrą.
Shulman spędzil 2 lata w armii podczas II wojny światowej, gdzie zajmował się fotografowaniem. W 1945 roku powraca do swojego biznesu, fotografowania architektury. Trafił na dobry okres. Zaczynał się bowiem powojenny boom mieszkaniowy. Magazyn Arts & Architecture Johna Entenzana lansował program mieszkaniowy Case Study, promujący dobrą jakość oraz niskie koszty budowy oraz modernistyczną estetykę.
Z dwóch tuzinów domów Case Study zaprojektowanych przez takich architektów jak: Charles Eames, Craig Ellwood, A. Quincy Jones, Koenig, Neutra i Soriano, Shulman obfotografował aż 18 z nich.
Najsłynniejsze zdjęcie modernizmu - Case Study Nr 22
Ale obraz, który ugruntował pozycję Shulmana był zdjęciem domu Case Study Nr 22, projektu Koeniga. Stalowo-szklany dom wybudowany dla Carlotty i Bucka Stahl na wzgórzach Hollywoodu Shulman sfotografował 9 maja 1960 roku
Czarno-białe zdjęcie zostało zrobione na zewnątrz wspornikowego domu, przez szklane ściany widać roziskrzone miasto poniżej. W living roomie siedzą dwie piękne kobiety ubrane specjalnie na wyjście, ale w tym momencie siedzą i rozmawiają. Silnie horyzontalna płaszczyzna sufitu nad ich głowami wysuwa się daleko poza ściany domu w formie nawisu.
Efekt - cały hollywoodzki blichtr uchwycony jakby przypadkiem, migawka z dobrego życia. Ale, jak we wszystkich pracach Shulmana, nic w tym zdjęciu nie było zwyczajne i banalne.
- Pracował gorączkowo obfotografują dom na dzień przed jego otwarciem - opowiada Philip Ethington, profesor historii USC. - Obszedł budynek dookoła i po prostu zauważył tę scenę.
Aby uchwycić ten obraz, Shulman wykonywał w zasadzie dwa zdjęcia za jednym razem, jedno z horyzontem poniżej, z odpowiednim czasem ekspozycji, i drugie z domem, w którym użyto flesza.
Pracując szybko bez światłomierza Shulman zrobił zdjęcie świateł miasta z 7 i pół minutową ekspozycją na swoim aparacie.
- Wtedy, kiedy już ustawiłem wystarczający czas na ekspozycję, chciałem sfotografować wnętrze, zawołałem dziewczyny. Powiedziałem: "Dziewczyny usiądźcie i wyglądajcie sympatycznie. Patrzcie na siebie nawzajem, jakbyście rozmawiały i nie ruszajcie się na moment, aż będzie błysk flesza". Cały ten czas migawka była otwarta, a flesz oświetlił wnętrze - mówił w swoich wspomnieniach Shulman.
Rezultatem jest zdjęcie zarówno specyficzne dla swojej epoki jak i ponadczasowe. Z scenerią, które tchnie romantycznością, ale i silną perspektywą, wygląda jak uchwycenie wszystkiego co najlepsze w modernizmie.
Podupadający już na zdrowiu Shulman zmarł w środę 15 lipca 2009 roku w swoim domu w Los Angeles. Miał 98 lat.
- Więcej o:
- architektura
- dom jednorodzinny
Phyllis Lambert - kobieta, która stworzyła architektów
Spełnij marzenia o własnym domu!
Pomysły na prezenty dla miłośników architektury i designu
Architektura Barcelony - nowoczesne budynki, rzeźby i genialny Gaudi. Co warto zobaczyć? [PRZEWODNIK ARCHITEKTONICZNY]
Znani architekci: Le Corbusier, czyli papież modernizmu
Flexhouse nad Jeziorem Zuryskim - dom wpleciony w krajobraz
Mariaż budynku z naturą, czyli dom z "miedzianego drewna"
Dom z drukarki 3D w ramach pomocy ubogim rodzinom bez dachu nad głową