Co by było, gdyby... Niezrealizowane wizje architektów dla polskich miast. Miało być spektakularnie
Wieżowiec Maxa Berga we Wrocławiu, monumentalny ratusz w Nowej Hucie czy szczeciński "Manhattan" - to tylko kilka niezrealizowanych pomysłów, które na zawsze mogły odmienić charakter miast. Przyjrzymy się im dokładniej.
Nie tylko Świątynia Opatrzności. Niezrealizowane projekty Bohdana Pniewskiego
Bohdan Pniewski, jeden z najważniejszych polskich architektów XX wieku, absolwent, a później profesor Wydziału Architektury Politechniki Warszawskiej oraz stołecznej Akademii Sztuk Pięknych, mimo że był twórcą cenionym i znanym, nie doczekał się realizacji kilku ze swoich ważnych projektów.
W 1930 roku projekt Pniewskiego otrzymał pierwszą nagrodę w konkursie architektonicznym na gmach Świątyni Opatrzności Bożej, kościoła-wotum, który miał stanąć w centralnym miejscu Pola Mokotowskiego (wokół zieleń miała zamienić się w reprezentacyjną dzielnicę im. Marszałka Józefa Piłsudskiego). Kościół miał mieć elegancką, modernistyczną bryłę, nasuwającą skojarzenia z nowojorskimi czy chicagowskimi drapaczami chmur. Tak jak rozbiory przerwały budowę pierwszej wersji tej świątyni (projektował Jakub Kubicki, miała stanąć obok Ogrodu Botanicznego w Łazienkach), tak wcieleniu wizji Pniewskiego przeszkodził wybuch II wojny światowej.
Z tego samego powodu nie powstała projektowana przez Pniewskiego przy Placu Unii Lubelskiej siedziba Polskiego Radia. W miejscu, w którym później powstał Supersam, a teraz wieżowiec z centrum handlowym, w 1938 roku miał stanąć nowoczesny kompleks budynków widoczny z daleka dzięki 70-metrowemu biurowcowi.
Wieżowiec projektu Maxa Berga we Wrocławiu
W pierwszych latach XX wieku Wrocław był ważnym punktem na mapie Niemiec - nie bez powodu to właśnie w tym mieście miała się w 1913 roku odbyć wzorowana na idei tzw. Wystaw Światowych "Wystawa Stulecia", prezentująca gospodarczy i kulturowy dorobek niemieckiego Dolnego Śląska. Na potrzeby wystawy Max Berg, architekt, który w udany sposób łączył modernistyczną prostotę, nowoczesną konstrukcję i monumentalną formę zaprojektował Halę Stulecia.
Gmach był wielkim sukcesem, nic więc dziwnego że niedługo później ten sam architekt opracował wizję kolejnej monumentalnej budowli dla miasta. Potężny wieżowiec miał stanąć nad Odrą, obok Mostu Grunwaldzkiego. Liczący w sumie 20 kondygnacji budynek miał wynosić ponad ziemię pięciokondygnacyjny cokół. Znając dotychczasowy dorobek Berga można założyć, że gmach wsparty byłby na żelbetowej konstrukcji; jego elewacje miały być pokryte cegłą klinkierową.
Zobacz także: Gdyby. Niezrealizowane wizje nowoczesnego Wrocławia>>
W 2012 roku Łukasz Wojciechowski, czynny architekt i badacz architektury Wrocławia, stworzył wizualizację, pokazującą, jak być może wyglądałby gmach Maxa Berga, gdyby został zrealizowany.
Przedwojenne wieżowce w Gdańsku
W dwudziestoleciu międzywojennym Gdańsk posiadał status tzw. Wolnego Miasta, był niezależny od władzy jakiegokolwiek państwa (choć w większości zamieszkiwali go Niemcy). Ta niezwykła sytuacja gospodarczo-polityczna spowodowała, że w mieście planowano wiele inwestycji - musiały powstać nowe siedziby władz, a także przedstawicielstw innych państw czy przedsiębiorstw. W związku z tym w Gdańsku planowano m.in. budowę wieżowca, który miał pomieścić wiele biur. W 1920 roku rozstrzygnięty został konkurs architektoniczny na jego projekt. Zwyciężyła propozycja Brunona Bahra. Potężny gmach o kilku skrzydłach miał stanąć w okolicach kościoła św. Trójcy na Starym Przedmieściu. Na jego realizację jednak nie znaleziono funduszy.
Ratusz w Nowej Hucie
Nowa Huta - wcielenie w życie idei socrealistycznego miasta z wygodnymi mieszkaniami dla robotników, ale i z paradnymi przestrzeniami publicznymi oraz szerokimi alejami do pochodów i defilad, nie została zrealizowana w całości. Gdy w 1953 roku umarł Józef Stalin, a niedługo później przestała obowiązywać doktryna socrealizmu, jedno z najważniejszych miejsc w Nowej Hucie - Plac Ratuszowy - nie był jeszcze zbudowany.
Monumentalne założenie zakładało budowę ratusza w centrum placu, a wokół niego zdobnych gmachów użyteczności publicznej. Zgodnie z socrealistyczną zasadą, że architektura powinna być "narodowa w formie, socjalistyczna w treści", ratusz w Nowej Hucie miał otrzymać formę inspirowaną zabytkami polskiego renesansu. Monumentalne schody miały go upodabniać do ratusza w Zamościu, wieża - do siedzib miejskich władz np. w Poznaniu, Chełmnie, Jeleniej Górze czy Sandomierzu. Wszystkie cztery elewacje centralnie na placu położonej budowli miała wieńczyć ozdobna attyka. Nowohucki ratusz miał wszystkie renesansowe przewyższać skalą - miał być ogromny, a wieża (z oczywistych powodów) miała być wyższa niż ta w Kościele Mariackim. Zanim jednak udało się zrealizować to monumentalne założenie, doktryna socrealistyczna upadła i dziś w miejscu planowanego ratusza znajduje się park.
Pałac Kultury sercem kraju
W epoce socrealizmu Warszawa była najważniejszym miejscem na mapie Polski - stolica odradzającego się w nowych warunkach państwa z powodów politycznych i propagandowych miała być wzorem do naśladowania dla innych miast. To tu wzniesiono Pałac Kultury i Nauki, najbardziej widowiskową pamiątkę epoki socrealizmu. Jednocześnie z budową PKiN powstały plany rozbudowy całego śródmieścia stolicy. Było ono - jak wiadomo - prawie całkowicie zburzone po powstaniu warszawskim, co dawało urbanistom spore pole do popisu.
W opublikowanym w 1951 roku opasłym tomie pt. "Sześcioletni plan odbudowy Warszawy" Bolesław Bierut prezentował swoje wizje stolicy. Tam, gdzie dziś znajdują się domy towarowe i wieżowce Ściany Wschodniej, powstać miała reprezentacyjna dzielnica urzędowo-mieszkaniowa, paradna, zdobna i monumentalna - socrealistyczne bloki MDM mogłyby przy niej wyglądać jak młodsi bracia. Szerokie aleje oraz pompierskie elementy małej architektury miały dopełnić obrazu "stolicy socjalistycznego państwa".
Przeczytaj także: Pałac Kultury i Nauki w Warszawie: wysokość, zwiedzanie, bilety>>
Szczecińskie City
Pod koniec lat 50. XX wieku w wielu polskich miastach odbywały się konkursy na projekt zagospodarowania centrum. Gdy najważniejsze etapy odbudowy wojennych zniszczeń zostały zakończone, władze i architekci powrócili do projektowania zaniedbanych do tej pory terenów śródmiejskich. Wtedy to została zaprojektowana warszawska Ściana Wschodnia czy poznański zespół Centrum przy ul. Św. Marcin. Swoje "city" miał mieć też Szczecin.
Godne centrum dużego miasta budynki miały stanąć wzdłuż Alei Wyzwolenia. W latach 50. rodziły się pierwsze koncepcje: wtedy ulica miała służyć defiladom i pochodom; pod koniec tej dekady pojawił się pomysł budowy przy Placu Rodła ogromnej hali widowiskowej. W latach 70. opracowano nowy plan zagospodarowania tego rejonu miasta - powstał pod kierunkiem dwóch szczecińskich architektów: Andrzeja Skopińskiego i Witolda Jarzynki. Projektanci widzieli w tym miejscu "szczeciński Manhattan" z nowoczesnymi gmachami, wieżowcami i modernistycznymi blokami. Dominantą całego założenia miał być "podwójny" wieżowiec - 30- i 38-piętrowe gmachy złączone ze sobą, a mieszczące hotel.
Z tych ambitnych wizji nic jednak nie wyszło: jak wiemy, dziś w miejscu planowanego "szczecińskiego Manhattanu" stoi banalne centrum handlowe.
Miasta od morza do gór
Zofia i Oskar Hansenowie byli architektami i urbanistami, których wizje dla Polski wybiegały daleko poza wyobrażenia współczesnych im ludzi. Linearny System Ciągły - najważniejszy, opracowany przez nich projekt - to utopijna wizja gruntownej przebudowy kraju, w którym miasta miały rozciągać się wąskimi pasami od gór do morza. Taki podział - według autorów - miał zaoferować ludziom znacznie lepsze warunki życia. W tradycyjnych, koncentrycznych miastach funkcje są wymieszane, co powoduje kłopoty komunikacyjne, chaos, niewygody. W Linearnym Systemie Ciągłym funkcje miejskie - mieszkanie, praca, nauka, wypoczynek - miały być uporządkowane w odpowiednich strefach, a dodatkowo rozdzielone pasami tak potrzebnej do życia zieleni.
Wizja Hansenów z oczywistych powodów pozostała na papierze - zręby swojej wizji udało im się zrealizować w projekcie osiedla im. Słowackiego w Lublinie czy na warszawskim Przyczółku Grochowskim.
- Więcej o:
Muranów - osiedle pomnik [SPACER ARCHITEKTONICZNY]
[WYSTAWA] Lwów 24 czerwca 1937. Miasto, architektura, modernizm
Zabytki architektury PRL kiedyś i dziś
Najpiękniejsze polskie kościoły lat powojennych
Socrealizm w Polsce: perły architektury PRL
Esencja na Dolnym Mieście w Gdańsku. Nawiązuje do przedwojennej, wielkomiejskiej kamienicy
Nowy Wełnowiec w Katowicach projektu JEMS Architekci. Na terenie dawnych Zakładów Metalurgicznych Silesia powstanie nowoczesna dzielnica
Warszawa: Apartamenty Beethovena - nowa inwestycja na Mokotowie projektu Grupa 5 Architekci